Polka za granicą: Zapachy otaczają nas ze wszystkich stron – wywiad z Renatą Gajda

Renata Gajda to urodzona w Szczebrzeszynie, producentka francuskich perfum. Wraz z mężem stworzyła markę Parfums Marie G., która staje się coraz popularniejsza wśród Francuzek.

Emilia Bartosiewicz: Jak trafiłaś do Francji?

Renata Gajda: Jeszcze przed przeprowadzką byłam od wielu lat związana z tym krajem. Ukończyłam  studia podyplomowe w polsko-francuskiej szkole i zdobywałam pierwsze doświadczenia w dystrybucji artykułów między Polską i Francją. Poza tym, mój mąż Guy François, jest Francuzem. Dlatego wyjazd do jego ojczyzny był naturalnym wyborem. Zamieszkaliśmy na południu Francji. To idealne miejsce – pełne słońca i przepięknych, malowniczych pejzaży.

EB: Czy miejsce zamieszkania wpłynęło na to, czym się zajmujesz?

RG: Jak najbardziej. To właśnie tutaj odkryłam ekologiczne plantacje ziół prowansalskich, które niczym nie przypominają tych ze sklepów. Zachwyciły mnie kwitnące, różnokolorowe pola kwiatów: lawendy, irysa, jaśminu oraz słynne na całym świecie winnice i gaje oliwne. Miałam okazję poznać wyjątkowy asortyment lokalnych producentów kosmetyków ekologicznych, produktów do makijażu na bazie naturalnych składników, producentów ekologicznego mydła czy olejków zapachowych. Na południu Francji aromaty otaczają nas ze wszystkich stron. W kuchni unosi się zapach soczystych, dojrzewających w słońcu owoców i warzyw oraz suszonych ziół. Na co dzień używa się naturalnych lawendowych kosmetyków, a w salonie obowiązkowo stoi bukiet świeżych kwiatów. Prawdziwa uczta dla zmysłów.

EB: Skąd pomysł na tworzenie perfum?

RG: Na początku zajmowałam się dystrybucją zapachów. Zbadałam rynek, miałam wyrobione kontakty z producentami i wiedziałam, że sporo jest jeszcze miejsca dla mniejszych wytwórców. Po jakimś czasie dostrzegłam, że klienci poszukują ciągle czegoś innego, często pytają o ofertę na wyłączność, by odróżnić się od konkurencji. Po analizie i  informacjach zwrotnych od klientów podjęłam decyzję o stworzeniu własnej linii perfum. Znałam już firmy, które współpracują z największymi znanymi markami w kreowaniu dekoracji, w produkcji flakoników czy też opakowań. Nie ruszaliśmy więc w nieznane, byliśmy gotowi wykreować naszą własną markę. Podkreślam naszą, ponieważ pracuję wspólnie z moim mężem. Uzupełniamy się nawzajem i dzięki temu nasza rodzinna spółka cały czas się rozwija. Przeszliśmy gruntowne szkolenie w teorii i praktyce komponowania zapachów. Takie pojęcia jak podział na nuty zapachowe, rodziny, podrodziny zapachów,  proces produkcji perfum to dla nas chleb powszedni. W trakcie zgłębiania tematu zapachów odkryłam wiele ciekawostek. Na przykład: aby otrzymać 1 kg olejku różanego potrzeba aż 3 ton płatków róży, który uzyskuje się aż z 1 hektara plantacji. Najbardziej cenieni i znani producenci zgodnie twierdzą, że to właśnie róża jest podstawowym składnikiem perfum.

sublims-17_1

EB: Jak wyglądały Twoje początki w tej branży?

Pierwsze kroki nie były łatwe, tym bardziej, że za konkurencję mam największych gigantów kosmetycznych, korporacje za którymi stoją najbardziej znane osobowości i ogromne pieniądze. Nigdy nie starałam się im dorównać, ani też z nimi konkurować – Parfums Marie G. ma własną niszę. Moim celem było stworzenie perfum w bardzo dobrej jakości i w przystępnej cenie. Atutem mniejszej firmy jest jej elastyczność, szybkość w podejmowaniu decyzji i dopasowaniu się do oczekiwań klienta.

EB: W jaki sposób decydujecie, jaki zapach promujecie w danym sezonie? Czy branża nawzajem się inspiruje? Są jakieś okresowe mody?

Oczywiście sezonowość istnieje nie tylko w branży modowej, ale też w perfumach. Perfumy typu gourmand przepełnione dojrzałymi owocami jeżyn są znakomite na jesień, kwiatowe na wiosnę, a zapachy pudrowe –  okalające ciało – są idealne na zimę. Nuty białych kwiatów, cedru, cytrusy, kojarzące się z radością i świeżością, znajdują się w perfumach letnich. Najnowsze trendy to niwelowanie podziałów na zapachy męskie i damskie, wiele kobiet od dawna używa zapachów męskich, a część panów preferuje lżejsze perfumy. Dlatego kreatorzy perfum coraz częściej proponują kompozycje unisex.

Miejscem na wymianę informacji i śledzenie najnowszych trendów są targi branżowe. Największe międzynarodowe targi kosmetyczno-perfumeryjne – na które w tym roku wybieramy się jako wystawcy – organizowane są co roku w Bolonii, ale punkt obowiązkowy to również Targi Luxe Pack w Monako, Nicei czy w Paryżu.

EB: Czy jako kobieta – właścicielka firmy i cudzoziemka – spotykasz lub spotykałaś się z jakimiś przejawami nieufności?

Chyba mam szczęście do ludzi, bo nie przypominam sobie takich sytuacji ani jako businesswoman, ani jako cudzoziemka. Francuzi są, moim zdaniem, pod tym względem wyjątkowo otwarci i egalitarni. Może to kwestia branży? Spotykam się raczej z ciekawością ludzi, przejawami zainteresowania i pytaniami, gdzie mogą kupić moje produkty oraz gdzie znajduje się nasza firma.

EB: Czym różnią się preferencje Polek i Francuzek jeśli chodzi o używanie i kupowanie perfum?

Gusta nie są dalece odmienne, ale mają chyba podłoże między innymi polityczno- historyczne. Rynek w Polsce jest dość młody i dopiero od kilku, kilkunastu lat stać coraz większą grupę Polaków na zakup perfum. Jednak nadal dla wielu ozdobny flakon to dobro luksusowe, dlatego ważna dla polskich nabywców jest znana marka. We Francji rynek jest już ustabilizowany. Francuzki nie boją się eksperymentować i próbować nowych zapachów, często dokonują zakupów pod wpływem impulsu. Jednocześnie mają zawsze na półce swój podstawowy zapach – często używają jednej marki przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Może kiedyś takim numerem 1 będzie dla nich jeden z zapachów Marie G., pracujemy nad tym!

Dziękuję z rozmowę.

Renata Gajda – to urodzona w Szczebrzeszynie, producentka francuskich perfum. Wraz z mężem stworzyła markę Parfums Marie G., która staje się coraz popularniejsza wśród Francuzek. Perfumy produkowane są 160 km od Paryża, na bazie unikatowych kompozycji zapachowych, pochodzących z Grasse, leżącej na południu Francji światowej stolicy perfum. Współpracuje z najlepszymi nosami z branży perfumeryjnej, którzy tworzą zarówno perfumy niszowe, jak i znane na rynkach międzynarodowych. Renata chce pokazać także Polkom, że naturalne, dobre jakościowo zapachy nie muszą kosztować fortuny.

Emilia Bartosiewicz – redaktor naczelna Ladybusiness.pl, prezes Lady Business Club Business Women Foundation


Udostępnij