Potrafię otwierać skrzydła mocy – wywiad z Marzeną Ramotowską
Wierzę, że wszyscy mamy olbrzymie jej pokłady w sobie! Wierzę, że #SiłaJestWeMnie - mówi Marzena Ramotowska, trener mentalny i właścicielka Ślubnej Pracowni w wywiadzie z redaktor naczelną LadyBusiness.pl Emilią Bartosiewicz - Brożyną
Emilia Bartosiewicz – Brożyna: Od lat z sukcesem rozwijasz firmę w branży ślubnej, firma ‘Ślubna Pracownia’ była pionierem jeśli chodzi o franczyzę agencji ślubnej w Polsce (druga w Europie). Z Twojej perspektywy franczyza to dobry pomysł na rozwój biznesu?
Marzena Ramotowska: Franczyza jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które marzą o prowadzeniu własnej firmy, ale nie mają odwagi i pomysłu, aby prowadzić ją samodzielnie. To również minimalizacja ryzyka, z którym boryka się zawsze nowa firma i duża rozpoznawalność od pierwszego dnia funkcjonowania firmy.
Aby uruchomić biznes, trzeba poświęcić wiele czasu na to, by go udoskonalić i sprawdzić, co tak naprawdę działa, a co należy koniecznie zmienić. Tymczasem franczyza to już gotowy pomysł, który nie wymaga testowania i sprawdzania, jaki wariant pozwoli odnieść sukces. Nie należy jednak mylić systemu franczyzowego z czymś co jest ‘podane na tacy”, tak to niestety zostaje mylnie odebrane przez niektóre osoby. Uważają, że jak wykupią licencję, dostaną know how firmy, to klienci spadną im z nieba, a oni zaczną zbierać żniwa bez konieczności działania i dalszego rozwoju. To tak nie działa. Trzeba pracować tak samo, jakbyś prowadziła swój biznes, tyle tylko, że z dużym ułatwieniem od samego początku i możliwością mentoringu u osób, które mają w tym temacie duże doświadczenie.
Odpowiadając jednym słowem na Twoje pytanie, ‘Tak” franczyza to dobry pomysł na rozwój biznesu, ale nie w każdej dziedzinie i nie z każdym człowiekiem. Wiem, że zabrzmi to teraz dwuznacznie, ale z doświadczenia wiem, że nie każdy pasuje do systemu franczyzowego, nie każdy pasuje też do mojej wizji franczyzy. W Ślubnej Pracowni wspólnie realizujemy jedną spójną misję, zgodnie z wartościami i ideą, która przyświeca firmie. Marzymy i spełniamy marzenia! Do mojego zespołu wybieram tylko ludzi o podobnych wartościach i podobnym spojrzeniu na życie, jak moje.
EBB: Myślisz, że taki model może być dobrym rozwiązaniem dla osób, które chciałyby mieć własną firmę, ale nie wiedzą od czego zacząć?
MR: Tak, jak najbardziej. To świetne rozwiązanie dla tych, którzy chcą zminimalizować ryzyko porażki już na samym początku biznesowej drogi. Dla osób, które marzą o rzuceniu „bezpiecznej” posady w firmie, w której obecnie pracują, aby zacząć działalność w wybranym przez siebie i wymarzonym kierunku. Moja droga była bardzo podobna. Najpierw pracowałam na etacie, potem postanowiłam założyć własną firmę, ale działać pod szyldem istniejącej już franczyzy, dopiero od 2016 sama prowadzę markę franczyzową ‘Ślubna Pracownia’.
EBB: Jednak w pewnym momencie zaczęłaś szukać dla siebie dodatkowej ścieżki rozwoju. Dlaczego?
MR: Od zawsze fascynował mnie rozwój, zresztą jest to moja jedna z nadrzędnych wartości w życiu. Interesowałam się psychologią, motywacją, samoświadomością, pracą nad intuicją oraz wszelkiego rodzaju metodami polepszania koncentracji i relaksacji. Jednym słowem metody balansujące albo, jak ktoś woli harmonizujące nasze życie. Zawsze dla mnie były też ważne emocje i marzenia. I tak trafiłam na trening mentalny, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Intuicja tak bardzo ciągnęła mnie w stronę treningu mentalnego, że bez zastanowienia zapisałam się na Akademię Trenerów Mentalny Jakuba B. Bączka. I to był strzał w 10! Od 2019 jestem certyfikowanym Trenerem Mentalnym oraz Trenerem Mentalnym w zespole Mental Power Jakuba b. Baczka.
EBB: Wiem, że najpierw trening mentalny przetestowałaś na sobie, jak zmieniło się Twoje życie?
MR: Bardzo się zmieniło. Mogę powiedzieć, że wydobyłam swoją siłę wewnętrzną na zewnątrz. Wierzę, że wszyscy mamy olbrzymie jej pokłady w sobie! Wierzę, że #SiłaJestWeMnie.
W trakcie w Akademi bardzo wsłuchałam się w siebie, w swoje potrzeby, w swoje serce. Przypomniałam sobie dokładnie kim jestem i po co ja właściwie jestem tutaj na ziemi. Przecież każdy z nas jest tu po coś, każdy ma swoją misję, ale nie każdy ma odwagę, aby ją odkryć. Ja tę odwagę mam (uśmiech).
Od zawsze twierdzę – jeśli chcesz pomagać innym, najpierw pomóż sobie. Jeśli oczekujesz od kogoś zmiany bądź najpierw zmianą, której oczekujesz od wszystkich. Popracuj nad sobą, nad swoją pewnością siebie, swoją siłą wewnętrzną, abyś potem mógł nieść pomoc i wsparcie tym, którzy tego potrzebują. To właśnie trening mentalny sprawił, że potrafię otwierać ludzi na skrzydła ich mocy.
EBB: Dlaczego warto z niego korzystać w biznesie?
MR: Trening mentalny jest skoncentrowany na potencjale istoty ludzkiej oraz naszych indywidualnych predyspozycjach i talentach. To zbiór technik i narzędzi o holistycznym podejściu, w którym zarówno umysł, jak i ciało oraz dusza stanowią napełniające się wzajemnie naczynia połączone. Gdy odpowiednio popracujemy nad swoją siłą wewnętrzną, wzmocnimy pewność siebie, popracujemy nad balansem, samoświadomością, to wszystko da nam poczucie celowości. Zwłaszcza w biznesie jest to bardzo istotne, aby od samego początku mieć poczucie celu, mieć jasno sprecyzowane cele, do których dążymy. Ważne jest odnalezienie swojej życiowej misji, która daje nam poczucie spełnienia poprzez pomaganie innym. W tym wszystkim pomaga właśnie trening mentalny.