Biznes okiem mamy, czyli co kobieta biznesu robi o 9 rano
Statystycznie kobieta biznesu budzi się o około godziny 7 lub 6. Leżąc, jeszcze łożku, w swoim telefonie przegląda co nowego w social mediach, oczywiście od zeszłej nocy wydarzyło się tak wiele, że zajmie jej to pewnie dwadzieścia minut. Wstaje, myje się, robi delikatny makijaż w sam raz do pracy, nie za mocny nie za słaby, bo przecież ma świadomość, że w jej korporacji obowiązuje dresscode. Ładna, granatowa marynarka, czarne buty na niewielkim obcasie, choć w torbie ma spakowane trampki (nie chce niszczyć obcasów podczas jazdy samochodem).
Przygotowuje śniadanie, pije szybką kawę, czasem nie zdąży i pije dopiero w biurze. W zależności od dnia tygodnia i podziału obowiązków ze swoim partnerem zawozi dzieci do szkoły lub pędzi bezpośrednio do biura.
O 9 rano jest przed komputerem, odpisuje na pierwsze maile. Pyszna kawa i jeśli nie trzyma linii to pozwoli sobie na ciastko. Pięknie ubrana, gotowa do podboju świata, a jeśli uwielbia swoją pracę, to z uśmiechem na ustach myśli o nowych projektach, które będzie z radością realizowała.
W tym czasie biznes mama, czyli kobieta, która prowadzi biznes ale jednocześnie siedzi (uwaga siedzi, bo przecież ma tyle wolnego czasu;-) w domu i opiekuje się dziećmi, ze starszą córką przykleja naklejki do książeczki o księżniczkach. Młodsza córka domaga się jedzenia, jest głodna, a w nocy budziła się średnio co dwie godziny. Ale mama waha się czy dokarmić ja sztucznym mlekiem. W piersiach, po całej nocy, jest tyle mleka co kot napłakał. Bije się z myślami czy powinna, bo przecież kolorowa prasa krzyczy, że trzeba karmić naturalnie, że trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby dać dziecku tylko to co zdrowe. W końcu daje butelkę nie pozbywając się wyrzutów sumienia.
Na szyi zamiast ekskluzywnej biżuterii ma zawieszone dwa kolorowe balony, które kilka minut wcześniej musiała napompować, po usilnych prośbach córki. Jedną nogą kiwa wózek, w którym próbuje zasnąć młodsza córka. O pysznej (i gorącej!) kawie na razie nie myśli, po co robić sobie nadzieję:-).
Siedzi jeszcze w piżamie, bo próby wzięcia prysznica zakończyły się powrotem do pokoju.
W międzyczasie sprawdziła maile, zaplanowała kalendarz na cały tydzień – plany zawsze można mieć:-) wstawiła pranie, naczynia w zmywarce również się myją. Spojrzała na listę rzeczy do zrobienia dzisiaj i zastanawia się jak to wszystko zrobić, mając obok siebie płaczące dziecko od 15 minut. Pewnie znów będzie nadrabiała zaległości w nocy po ułożeniu dzieci do snu.
Ale biznes mama się nie poddaje, jest pełna optymizmu, że da sobie radę i jest w stanie realizować się jako mama i kobieta biznesu.
Dochodzi godzina 10:00 kobieta biznesu w biurze idzie na pierwsze spotkanie pełna energii i zapału do pracy. Biznes mama w domu odłożyła komputer, bo córka próbuje za wszelka cenę dostać się do klawiatury i kliknąć co tylko się da. Biznes mama zapomniała już o planach z kalendarza, już myśli o obiedzie. Młodsza córka śpi, a starsza uśmiechnęła się od ucha do ucha i mówi, że kocha bardzo mamusię. Biznes mama właśnie zapomniała o gniewie i złości, że nie może realizować się zawodowo, tak jakby chciała. Znów czeka ją bardzo długa noc przed komputerem aby nadrobić zaległości. Szczery uśmiech córki zrekompensował wszystko. Dzisiaj.
P.S. W sumie nie musi brać już prysznica, córka umyła ją chusteczkami nawilżającymi, zaraz po tym jak tą samą chusteczką umyła podłogę.
Autor: Business Mama
Zobacz też: Co jest najpiękniejsze w byciu mamą?