Piękne życie to trudne życie? – recenzja książki Shauny Niequist

Pewnego dnia, całkiem przypadkiem, trafiłam w social mediach na krótki film promujący i zapowiadający nową książkę Shauny Niequist „Piękne życie”. Najpierw zaciekawił mnie tytuł, ale potem zainteresowała mnie treść książki. Poczułam, że to lektura, którą trzeba przeczytać.

Od jakiegoś czasu jestem bardziej otwarta na książki, artykuły, publikacje, które mówią o zachowaniu równowagi, poszukiwaniu siebie, odkrywaniu wewnętrznego potencjału i radości życia. Może dlatego, że sama od kilku miesięcy jestem w trakcie zmiany w życiu, poszukiwania odpowiedzi na pytania, na które nie zawsze łatwo znaleźć odpowiedź. Poszukuję, nie dla tego, że mi źle, ale dlatego, że chcę żyć lepiej, mocniej, prawdziwie, głębiej. Kiedy zaczęłam czytać książkę „Piękne życie”, dotarło do mnie, że wiele z przemyśleń autorki to również moje odkrycia. Może nie chodzi o elementy związane z duchowością i religią (których jest bardzo wiele, może zbyt wiele), ale o stwierdzenia typu:

„Im bardziej słucham siebie, swojego ciała i uczuć, a im mniej tego, co „powinnam”, „muszę” albo „trzeba zrobić”, tym jaśniej zdaję sobie sprawę, że moje ciało i dusza cały ten czas do mnie szeptały, ale nie mogłam ich dosłyszeć poprzez chaos i zgiełk życie, które zbudowałam”.

Autorka dzieli się swoimi przemyśleniami, życiowym doświadczeniem, urzeka szczerość, autentyczność, ale też spokój, kiedy pisze, że już coś wie, coś odkryła, poczuła. Wiele z tych obserwacji jest mi bardzo bliskich. Gdybym trafiła na tę lekturę pół roku temu, pewnie byłaby dla mnie bardziej szokująca. Dzisiaj już mniej reaguję na pytania: czego tak naprawdę chcę od życia, czego mi brakuje, czego nie chcę już robić, aby zadowolić innych. Dzisiaj chcę czuć radość i szczęście dla samej siebie, to moje życie, moje decyzje, moje spojrzenie na świat.

Warto zadać pytania: czemu to robię/ co takiego każe mi pędzić na złamanie karku, wierzyć, że osiągnięcia zapewnią mi bezpieczeństwo, poświęcać własne zdrowie i szczęście, by gonić nieuchwytnego króliczka, by ludzie, którzy nie są ze mną, uważali, że odwalam kawał dobrej roboty.

Oto 5 cytatów, stwierdzeń, które wg mnie dadzą Wam wiele do myślenia:

  1. „Zanurz się głęboko w świecie takim, jaki jest. Odetchnij zapachem deszczu i wzbijających się w powietrze liści, które wirują na podjazdach w wietrzne noce. To tu właśnie jest życie, nie w jakiejś wyimaginowanej, retuszowanej komputerowo krainie baśni. Tu. Teraz. Ty – taki, jaki jesteś. Ja – taka, jaka jestem. Ten świat – taki, jaki jest. To jest dobre. Nie ma niczego lepszego.”
  1. „Tak wielu z nas dwoi się i troi, by być czymś innym, kimś innym, jakąś nie mającą końca listą cech i umiejętności, które naszym zdaniem zapewnią nami miłość, bezpieczeństwo czy szczęście. To wyczerpujący sposób na życie, a wiem to, dlatego, że sama tak żyłam”
  1. „Każdy nowy etap życia stanowi okazję do zostawienia za sobą rzeczy należących do etapu poprzedniego, przebrań i więzów, którym dawno minął termin ważności, które były dobre niegdyś, lecz nie teraz”.
  1. „Wielu z nas żyje życiem, jakiego zawsze pragnęło, a przynajmniej tak nam się wydaje. Jednak tuż pod powierzchnią tego cudownego życia znajduje się wyczerpanie, izolacja albo pustka. Nie ma znaczenia, jak ładnie wszystko wygląda na zewnątrz, jeśli w środku tkwi ból życia spędzonego na próbach udowodnienia własnej wartości”.
  1. „Ostatnimi czasy pragnę kochać mocno i dobrze, a to coś zupełnie innego niż zadowalanie. Miłość jest często cichsza i nigdy nie wiąże się z niespokojnym udawaniem i podpisywaniem się, którego tak wielu z nas się nauczyło, by usatysfakcjonować innych ludzi.”

Polecam i zostawiam Was z myślą:

„Zatrzymaj się i wiedz. Zatrzymaj się. Bądź. Wszystko zaczyna się od „bądź”. Po prostu bądź, moja droga.”

Pełna informacja o książce TUTAJ

Autor: Emilia Bartosiewicz – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka Lady Business Club, właściciel marki Imagine Yourself Sp z o.o., ekspert budowania marki osobistej w internecie, współtwórca Akademii Marki z Klasą.


Udostępnij