Jeszcze tylko…i odniosę sukces?
Jeszcze tylko jeden miesiąc... Jeszcze tylko jeden projekt, klient. Jeszcze tylko jeden wysłany mail, telefon, zoom czy spotkanie. Jeszcze tylko jeden tydzień, kolejny rok. Jeszcze tylko jedna wypłata, której sobie nie przeleję. Kilka łez ze zmęczenia. I wreszcie...odniosę sukces.
Zarobię tyle, ile pragnęłam, na początku założenia firmy. Odpocznę i pojadę na zasłużone wakacje. Będę miała na to pieniądze lub czas. Zacznę robić tylko, co tak naprawdę, lubię robić. Zrealizuję ten kurs, który sobie dawno temu kupiłam i nie miałam czasu aby go przejść. Spełnię marzenia i będę rozwijać pasje poza pracą.
Ile takich jeszcze chcesz zrealizować? A co jeśli ten sukces się nie wydarzy? Ten sukces, który wyskakuje z tysiąca nagłówków najmodniejszych gazet. Bo przecież o takich właśnie kobietach media piszą najwięcej. Co, jeśli go nie osiągniesz? Co wtedy, wiesz?
Znam mnóstwo takich kobiet, które mają dużo tego jeszcze. Prowadzą swoje firmy i po drodze rezygnują z wielu rzeczy, sytuacji, czy momentów z rodziną. Dążą do spełnienia marzeń, ale kosztem czegoś lub kogoś. Mówią sobie jeszcze tylko…
Był taki moment w moim życiu, kiedy dużo takich “jeszcze” miała w głowie. Zaczęłam zastanawiać się, co jeśli nie przyjdzie to, o czym marzę? Czy to znaczy, że mam się poddać, odpuścić, spróbować czegoś innego? Pogodzić się, że to wielkie wow nie nastąpi?
Ile w Twoim życiu masz tych “jeszcze” Zastanawiałaś się? Mówi się, że trzeba mieć cele, kroki i zapał oraz inne, odległe wierzchołki gór do zdobycia. Nic przypadkiem wspominam o górze. Ostatnio Jacek Walkiewicz, podczas Wieczoru Biznesowego Brand Elite Spotkania z marką w Radomiu, powiedział, że każdy człowiek ma swoim życiu kilka etapów. Do 20 roku człowiek “może”, potem do 30 roku myśli “muszę”, po 40 – tce “chcę” a po 60: “mogę, ale mi się nie chce”. To, co usłyszałam, tylko potwierdziło moje poczucie, że straciłam ostatnio radość z tej podróży do wymarzonych celów. Tak mocno skupiłam się na tym co przede mną. Czasem jeszcze odległe. Przestałam się dobrze bawić w tym moim biznesie.
Od lat staram się zadbać o wiele kobiet wokół mnie, pomagając im spełniać ich marzenia czy cele. Uczę jak pięknie mogą mówić o sobie w internecie i w realu. Jak mogą zadbać o osobisty marketing, sprzedaż czy PR. I co najważniejsze robiłam to z ogromną i szczerą radością. Wkładałam i nadal wkładam w to moje serce, zaangażowanie, czas. Cieszę się z każdej zadowolonej klientki i jej sukcesów. Realizuję wspaniałe projekty, wierząc z całego serca, że to ma sens.
Jednak w tym samym czasie zaniedbałam siebie. Swoje zdrowie, ciało, potrzeby czy pasje. Straciłam tę lekkość w podróżowaniu do moich wymarzonych celów. Bo przecież jeszcze tylko jeden projekt, spotkanie czy mail. Uczę się na nowo tej radości z podróży, tej celebracji każdego kroku, nowo odkrytej ścieżki czy uważności na to już znane na tej drodze. Z każdej rozmowy czy konsultacji wiele wynoszę dla siebie, czasem moje rozmówczynie nie zdają sobie nawet sprawy jak wiele wnoszą w moje życie. Kilka takich rozmów z kobietami dało mi do myślenia. Jedna zamyka swój biznes i zaczęła pracę u kogoś. Inna, która odnosi sukces finansowy, właśnie rozpoczęła walkę o swoje zdrowie. Kolejna, która jest cudownym ekspertem z doświadczeniem, a nadal nie może osiągnąć swoich celów finansowych. I kiedy kolejny raz złapałam się na tym, że jestem zbyt zmęczona, żeby poczytać książkę czy zwyczajnie się uśmiechać, uświadomiłam sobie, że kolejne “jeszcze” wcale nie zbliża mnie do celu. To znaczy może i tak, ale płacę za to jakąś cenę.
Droga kobieto jakie są Twoje “jeszcze”? Zbliżają Cię, tak naprawdę, się do celów Twojej podróży? Rzeczywiście oświetlają światełko w Twoim tunelu, dają Ci energię do działania? A może jesteś tak zajęta pakowaniem bagaży, wybieraniem transportu, że nie zauważyłaś, że podróż już dawno trwa, ale jedziesz w złą stronę?
Każdego dnia uczę się podróżować. Staram się nie skupiać się na drogowskazach “jeszcze”. Szukam tych i świadomie wybieram te z napisem “cieszę się teraz” albo “odpocznij i rozejrzyj się gdzie jesteś”. Życzę Ci abyś cieszyła się ze swojej biznesowej podróży i celebrowała swoje przystanki;-) Mimo, że początkowo mogą wydawać się stratą czasu, ale w dalszej perspektywie pomagają w ładowaniu energii i dokonywaniu lepszych wyborów.
Autorka: Emilia Bartosiewicz – Brożyna – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka i CEO Lady Business Club, ekspert osobistego PR w internecie, pomysłodawczyni bezpłatnego plebiscytu dla kobiet biznesu Lady Business Awards. Od 2011 roku łączy przedsiębiorcze liderki i motywuje je do świadomego budowania swojej rozpoznawalności.