Jaką wytrzymałość ma Twoja cierpliwość w życiu i w biznesie?
Jak wielki jest poziom Twojej cierpliwości w życiu czy w biznesie? Czekasz i nic nie robisz mimo, że Twój komfortowy fotel Cię uwiera? Czekasz, wiedząc, że potrzebujesz klientów, ale nie chcesz zmieniać swoich działań? Marzysz o nowych wyzwaniach, ale nic robisz, aby się pojawiły? Nigdy nie uważałam, że jestem cierpliwa. Nieustająco jej się uczę.
Kilka kilometrów od miejscowości, w której mieszkam, jest przejazd kolejowy, który jest bardzo specyficzny. Dlaczego? Ponieważ jeśli szlaban właśnie idzie w dół i podjeżdżasz samochodem dokładnie w tym momencie to już wiadomo, że trochę tam po stoisz. Mój rekord to 22 min. Wyobrażasz sobie? Tyle cennego czasu, w naszym pędzącym życiu, straconego w oczekiwaniu na ten moment kiedy, ktoś kto steruje systemem, podniesie czerwono-białą barierkę do góry.
Stałaś kiedyś na takim przyjeździe? Zapewne wielokrotnie. Co myślisz, kiedy obserwujesz pędzący pociąg? Może coś w stylu: “ile mam jeszcze czekać?”, “ile wagonów ma ten pociąg?”, “ciekawe dokąd jedzie?” (moją słabością jest liczenie wagonów), “świetnie nareszcie przejechał, teraz szlaban poszybuje w górę”. Na tym przejeździe kolejowym, który opisuję to nie jest takie oczywiste. W większości przypadków na jednym pociągu się nie kończy.
Wyobraź sobie, że wtedy czekasz na kolejny, możesz tylko zgadywać czy nadjedzie z prawej czy z lewej, ale czekasz cierpliwie. Będzie kolejny pociąg, tym razem lokalny i patrzysz z nadzieją na szlaban. Niestety nadal nic nie rusza i tkwisz w miejscu. Wiesz, że możesz objechać szlaban (jest taka możliwość), ale musisz się ruszyć się z miejsca, opuścić kolejkę samochodów, które grzecznie stoją w miejscu. Decydujesz, że zaczekasz dalej. Możesz wyjść z samochodu i zapalić papierosa lub rozruszać nogi. Czekasz dalej, ale poziom Twojego zdenerwowania wrasta, ale czekasz dalej. Twoja cierpliwość poddana jest prawdziwej próbie. Kolejny pociąg i nadal nic. Jesteś zła źle Ci, że ciągle stoisz miejscu. Możesz posłuchać muzyki, audiobooka czy podcastu, ale nie jesteś w stanie się skupić. Zaślepia cię złość i wmawiasz sobie, że się bardzo choć wcześniej nie musiałaś być na czas. Kręcisz się w miejscu, ale nie podejmujesz żadnego działania. Nadal czekasz. To może być przejazd kolejowy, ale równie dobrze kolejka do kasy w supermarkecie.
Jak wielki jest poziom Twojej cierpliwości w życiu czy w biznesie? Czekasz i nic nie robisz mimo, że fotel Cię uwiera czy podejmujesz działanie? Czekasz, wiedząc, że potrzebujesz klientów, ale nie zmieniasz swoich działań. Czekasz, marząc o nowych wyzwaniach, ale nic robisz, aby się pojawiły. Nigdy nie uważałam, że jestem cierpliwa. Nieustająco jej się uczę.
I tu widzę dwa aspekty. Cierpliwość pozytywną i negatywną. Pozytywna to taka, kiedy nie możesz doczekać się finału jakiegoś projektu, podniesienia słupka statystyk na Twoim blogu, bo włożyłaś w niego wiele pracy czy zwiększenia zasięgów, bo zmieniłaś swoją strategię online. Mimo stresu, czy lekkiego zdenerwowania, czekasz na coś pozytywnego co się za chwilę wydarzy. Chcesz aby działo się tu i teraz, ale musisz być cierpliwa. Jednak najważniejsze kroki wykonałaś, już coś zrobiłaś.
Negatywne cierpliwość to taka kiedy czekasz aż coś się samo się zmieni. Czujesz, że czegoś nie chcesz, masz dosyć, ale nic nie robisz. Czekasz, i tak czekasz, cierpliwie, często bez końca, lecz nie działasz. Nie robisz nic. Wiele razy widziałam takie kobiety, które wykonują wciąż tę samą pracę, w ten sam sposób, a oczekują nowych, najlepiej zaskakujących, efektów. Narzekają, kręcą się na samochodowym fotelu, z nadzieją patrzą na ten szlaban, ale nie wykonują żadnego ruchu.
Pierwsza cierpliwość dodaje adrenaliny, druga może tylko wywołać złość, a z czasem nienawiść do pracy, którą wykonujesz; firmy, którą zarządzasz lub ludzi z którymi pracujesz. Jak jest w Twoim przypadku? Działasz czy czekasz, aż samo się zrobi?
Niedawno przeczytałam, że jeśli potrzebujesz zmiany to znaczy, że nie lubisz tej osoby, którą się stałaś. Co zrobisz dzisiaj, jutro, pojutrze? Będziesz czekać, aż ktoś podniesie szlaban na Twoje życie, biznes? Czy może zmienisz trasę i poszukasz nowej drogi?
Cierpliwie posłuchaj co podpowiada Ci Twoja intuicja czy serce. Jeśli chcesz zmienić trasę, nie patrz, że kierowcy innych samochodów będą myśleć coś w stylu: “zabrakło jej cierpliwości”, “po co się ruszać, przecież zaraz będzie można przyjechać”. Ważne jaką decyzję podejmiesz tu i teraz, dzisiaj, to Twoje życie.
Obserwuję wiele kobiet które cierpliwie tkwią w miejscu i czekają na złoty meteoryt, który wskaże im drogę. Oglądają pociągi innych na różnych kontach społecznościowych. Siedzą i z frustracją patrzą na ich prędkość, ich zasięgi i pasażerów czyli klientów. W głowie mają wiele pomysłów, ale gdzieś brakuje im odwagi, decyzji, bo wiem, że nie zawsze chodzi o budżet. Znam też takie, które zostawiają samochody na poboczu i wskakują do różnych pociągów, ale nie pytają się gdzie jadą. Potem są zmęczone podróżami, ale nadal nie są szczęśliwe i nie wiedzą co dalej z komunikacją w internecie.
Czasami jest potrzebny taki “konduktor”, który może pokazać Ci drogę, zapyta dokąd zmierzasz, które miejsce wolisz, może przyłapie Cię, że jedziesz na gapę.Bez prób i własnych poszukiwań, a przede wszystkim bez działania, możesz przestać pod szlabanem całe życie. I na końcu zachęcam aby zaprosić kogoś “z zewnątrz” do wspólnej podróży, bo może się okazać, że od razu zobaczy zupełnie inny widok, którego Ty dzisiaj nie dostrzegasz.
Autorka: Emilia Bartosiewicz Brożyna – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka i prezes Fundacja LBC, łączy przedsiębiorcze Polki, zachęcając je do budowania pozytywnej rozpoznawalności i dzielenia się z innymi swoją wiedzą.