Czy można ukarać hejtera?
Pytanie zdecydowanie na czasie. Temat na ustach bardzo wielu dziennikarzy i celebrytów w związku z eskalacją samego zjawiska hejtu na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. W ostatnim okresie w samej telewizji były wyemitowany specjalny program związany ze zjawiskiem hejtu na kanale TVN 24 oraz jeden z odcinków programu Tomasz Lis na żywo na kanale TVP 2.
Wiele osób z pewnością pamięta ataki hejterów po śmierci Dominika. Podobna sytuacja miała miejsce po śmierci blogerki – Maddinki, fala hejtu, która się wylała wywoływała niesmak i zgorszenie. Trudno tutaj nie insynuować, iż w takich sytuacjach hejterami, którzy się angażują, rządzi coś więcej niż zwykła frustracja i niezadowolenie. Pisałem kiedyś o narcystyczno-socjopatycznych inklinacjach osób tego pokroju. Bo w jaki inny sposób wyjaśniać wpisy obrażające 9-letnie dziecko, które zginęło w wyniku wypadku samochodowego? (syn Filipa Chajzera).
Więc, czy można hejterowi cokolwiek zrobić, czy faktycznie jak legenda głosi jest on obiektem nietykalnym i nienamacalnym? Odpowiedź nie jest niestety zero jedynkowa. Bardzo często hejterzy ukrywają się za sztucznymi profilami więc wytropienie ich, chociażby przy pomocy śledzenia adresów IP, staje się problematyczne, a w przypadku użycia przez nich sieci anonimowych, takich jak np. TOR, niemożliwe.
Warto jednak przytoczyć historię, która miała miejsce w Piotrkowie Trybunalskim w czerwcu tego roku. Dyrektor jednej ze szkół ponadgimnazjalnych wdając się w dyskusję w sieci z kandydatem na radnego opublikował wpisy m.in. o następującej treści „kopnij się w mózg” oraz „aż dziw bierze, że tyle szmat wokół, a podłoga jest nadal brudna”. Skarga wniesiona do kuratorium zaowocowała wystosowaniem nagany wraz z ostrzeżeniem, której otrzymanie oznacza, że dyrektor już nie będzie mógł deklarować się jako niekarany.
W opisanej powyżej sytuacji mamy jednak do czynienia z osobą, która podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem, a ponad to jest osobą publiczną, która ma styczność z młodymi ludźmi, więc ciąży na niej odpowiedzialność wychowywania młodzieży i co się z tym wiąże, dawania odpowiedniego przykładu.
Obrazić hejtera?
Niektórzy próbują z hejterami wchodzić w wymianę ciosów, jednak skutki rzadko kiedy są bliskie nawet pożądanym. Różnica pomiędzy normalnym użytkownikiem a hejterem jest głównie taka, że ten drugi pozbawiony jest skrupułów. Oczywiście trzeba pamiętać, że hejterzy oraz trolle internetowe poszukują atencji, więc wydawać by się mogło, że najlepsze co można zrobić to ich ignorować, z drugiej jednak strony pojawia się pytanie o przyzwolenie i dawanie wolnej ręki w obrażaniu, wyzwiskach i szkalowaniu innych? Taka postawa również nie wydaje się być optymalna w zwalczaniu tego zjawiska, bo jak większość osób na co dzień na hejt narażona (celebryci, politycy czy dziennikarze) powtarza, trudno jest całkowicie nie brać do siebie tego co jest publikowane i dostępne do czytania szerokiej publiczności a jest jednocześnie jakimś oszczerstwem, które kompletnie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Inni, tak jak Jarosław Kuźniar albo znany bloger JasonHunt regularnie blokują osoby oraz kasują posty, które mają znamiona hejtu. Ten pierwszy co prawda wchodził w historii w polemikę samemu nie pozostając całkowicie bez winy, o czym warto pamiętać.
Nie chcąc odbiegać aż nadto od tematu, który przyświeca dzisiejszemu wpisowi powrócę to pytania z tytułu artykułu, czy można ukarać hejtera? W celu jak najlepszej konsolidacji wiedzy na ten temat postanowiłem o opinię zapytać osoby, które można traktować jako autorytety z zakresu regulacji prawnych w naszym kraju, jakie jest ich zdanie na ten temat? Jakie ewentualne procedury powinny zostać zastosowane w celu „rozliczenia” się z hejterem?
Autor: Michał Fedorowicz