Cudze chwalicie, swego nie znacie: weekend w Polsce

„Prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na szukaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu” – pisał Marcel Proust. Idąc tym tropem, zachęcamy do nowego spojrzenia na Polskę podczas weekendowych podróży, bo – jak się zaraz okaże – jest naprawdę piękna, tylko często po prostu nieodkryta.

Kinomaniak w podróży

Munk, Morgenstern, Wajda, Kutz – wszystkie drogi polskiego filmu prowadzą do Łodzi. Artyści kadru najchętniej bywali na ulicy Piotrkowskiej, a dowodem na to jest mosiężna Aleja Gwiazd, gdzie dłonie odcisnęli Stanisław Bareja, Roman Polański czy Agnieszka Holland.

Przejście na drugą stronę ekranu jest możliwe także dzięki wyjątkowemu szlakowi, który rozpoczyna się od Cerkwi św. Olgi. Fani „Stawki większej niż życie” zapewne pamiętają schody do świątyni ze sceny śledzenia Basi Reczko przez gestapowca. Dalej wędruje się do Muzeum Sztuki. To właśnie tu bohaterowie „Daleko od szosy” zapoznawali się ze sztuką nowoczesną. Kierując się do Uniwersytetu Łódzkiego, zakochani turyści otrzymują szansę na odtworzenie kolejnego kadru z popularnego polskiego serialu: przed Wydziałem Chemii nakręcono pożegnanie połączonych mezaliansem Ani i Leszka. Ostatnim postojem na spacerze musi być „Ziemia obiecana”, a dokładnie dawna przędzalnia, przed którą ukazano robotników.

Kąśliwym słowem Sztaudyngera, na wspomnianej Piotrkowskiej zmieściła się cała Łódź. Satyryk najwidoczniej pominął kilka innych miejsc, w tym plac Zwycięstwa, do którego goście tłumnie ruszają na spotkanie Poli Negri i Misia Uszatka.

Z historią w tle

Mrożące krew w żyłach historie o mężach minionej epoki opowiedziane głosem Piotra Fronczewskiego? Zwiedzanie nabiera wówczas zupełnie innego wymiaru, a wrażenia potęguje narastająca noc. „Światło i dźwięk” to wyjątkowy spektakl, który rozgrywa się na zamku w Malborku po zachodzie słońca. Jednak z historią można się spotkać także w słoneczne dni, a dokładnie w połowie lipca. Co roku odbywa się wtedy inscenizacja oblężenia Malborka, w której udział biorą setki współczesnych rycerzy. Oczom gapiów nie umkną kuglarze ze swoimi sztuczkami, sokolnicy i aktorzy z teatrów podróżnych.

Po mocy wrażeń zmęczone nogi znajdą ukojenie na pokładzie statku sunącego po rzece Nogat. Trasa biegnie aż do Białej Góry, czyli dawnej granicy Gdańska i Niemiec. Niestrudzonym podróżnikom przychodzi z odsieczą również inna pomorska perła – Elbląg. Z przystani statek zabiera chętnych na szlak prowadzący śladami Wikingów.

Malownicze widoki, zabytkowa architektura, fascynujące tajemnice i legendy… To wszystko znaleźć można także na Szlaku Dolnośląskich Zamków i Pałaców. Podróżników zakochanych w historii zainteresują malowniczo położone ruiny kamiennego Zamku Chojnik, które podobno nawiedza duch jeźdźca na koniu – ofiary okrutnej próby legendarnej księżniczki Kunegundy. Rąbka tajemnicy wieków uchyla też Zamek Bolków. W słynnym Zamku Książ nadal można usłyszeć głos księżnej Daisy… Odważni mogą się o tym przekonać podczas nocnego zwiedzania. Atmosferę grozy podtrzymują opowieści przewodników oraz ciemne zakamarki twierdzy, które pod osłoną nocy jawią się jeszcze bardziej przerażająco.

Relaks w stylu retro

W Krynicy-Zdroju, a konkretnie w Starym Domu Zdrojowym, można się poczuć jak kuracjusze sprzed lat. Budynek w stylu neorenesansowym posiada najpiękniejszą w południowej Polsce salę balową. Klimatu dopełniają wydarzenia okolicznościowe, np. Zlot Zabytkowych Mercedesów. Uśmiech z pewnością wywoła przejażdżka retro meleksem, podczas której poznaje się aż trzydzieści ciekawych miejsc w okolicy.

Zimna woda zdrowia doda – a przekonać o tym mogą się wszyscy, którzy skorzystają z lokalnych pijalni wód. Medycznej degustacji w pawilonie Słotwinka towarzyszą pokrzepiające legendy o pasterce i rycerzu, który uleczył się właśnie samą wodą. Inne popularne podanie odnosi się do magicznych właściwości źródełka Bocianówka, które miało uzdrowić holenderską księżną Juliannę z niepłodności.

Podążając tropem niezwykłych historii można trafić do Muzeum Nikifora ulokowanym w zabytkowej, drewnianej willi Romanówka. Tam dają się poznać dzieje i warsztat pracy niezwykłego prymitywisty. W zbiorach znajduje się 77 dzieł artysty ze wszystkich okresów twórczości, pamiątki po malarzu, plakaty, publikacje oraz fotografie.

Wyjątkową wycieczkę dla zmysłów zapewni podróż do Muszyny. W położonych na malowniczym wzgórzu ogrodach sensorycznych nie zabraknie niezwykłych doświadczeń: zielone przestrzenie zaprojektowano tak, aby oddziaływały na różne zmysły. Podzielono je na 7 stref, w tym zapachu, dotyku, dźwięku i smaku. W części „wonnej” posadzono rośliny, które intensywnie pobudzają zmysł węchu. Po roztarciu w dłoniach ich liści, w nozdrza gości uderzają intensywne olejki eteryczne. W galerii kulinariów nie zabraknie pysznych owoców, a w sektorze romantycznym – na zasadzenie oczekują drzewa miłości. Można się zakochać. W Małopolsce oczywiście!

Nocleg bez banałów

W odkrywaniu Polski na nowo warto uwzględnić także miejsca noclegowe – zrezygnować z tych, które są już dobrze znane, przetestowane i wybrać inny hotel lub pensjonat zapewniający dodatkowe atrakcje albo przytulne siedlisko oferujące np. ekologiczne posiłki. Wyszukanie takich miejsc ułatwić mogą przewodniki, jak np. wydanie specjalne miesięcznika Weranda – „Weekend w Polsce”. „Magazyn jest rodzajem przewodnika dla wszystkich, którzy szukają pomysłu na wyjazd do niebanalnych miejsc w Polsce, ale brakuje im czasu na wyszukiwanie i sprawdzanie ofert. Redakcja wykonała tę pracę za czytelnika, podzieliła Polskę na 6 regionów i do każdego starannie dobrała najciekawsze miejsca noclegowe. Wydanie liczy w sumie 140 stron” – mówi Angelika Zdankiewicz, redaktor naczelna magazynu Weranda Weekend.

W dodatku znajdziemy także informacje o wybranych regionalnych restauracjach i atrakcjach turystycznych. „Całość pozwoli zaplanować wyjątkowy weekend w kilka minut” – dodaje Zdankiewicz.

Więcej informacji TUTAJ

Źródło: materiał prasowy


Udostępnij