Co zrobiłaś dla siebie aby zostać prelegentką na konferencji?

Od kilku dni w internecie, a szczególnie na Linkedin, trwa dyskusja odnośnie ilości kobiet na konferencjach czy panelach dyskusyjnych. To zjawisko nie jest nowe, ale świadomość wokół tego tematu znacznie wzrosła w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Jakiś czas temu całkiem przypadkiem, choć wierzę, że nie ma przypadków, uczestniczyłam w bardzo ciekawej dyskusji właśnie na temat obecności kobiet w wydarzeniach i konferencjach. I choć temat niezwykle ważny to przyznam, że kilka wątków bardzo mnie zaskoczyło.

Mówimy o równości, świadomości, uważności czy parytetach i to jest wspaniałe. Jednak największy wpływ na to, gdzie jesteśmy i kim jesteśmy, mamy my same. Kobiety mądre, nadzwyczajne, prawdziwe, choć nie zawsze pewne siebie.

Dlatego droga kobieto pytam Cię dzisiaj co takiego zrobiłaś dla siebie w ciągu ostatnich tygodni, miesięcy, a może lat, aby być prelegentką na konferencji czy wystąpić na przykład w radio czy tv? 

Możemy mówić o przekonaniach, uwarunkowaniach kulturowych czy społecznych, ale to Ty trzymasz życie w swoich rękach. To od Ciebie zależy kim jesteś i kim możesz się stać. Niedawno znalazłam piękny cytat:

Młody mnich zapytał Mistrza: “W jaki sposób mogę się wyzwolić?”

Mistrz odpowiedział: “A czy ktokolwiek Cię zniewolił?”

Nauki Adwajty

I teraz pytanie: Kto zniewolił Ciebie? Twoi rodzice, koleżanki, rodzina, sąsiad? Twój strach? Twoje obawy? A może coś innego? 

Żeby było jasne, nie urodziłam się z odwagą wypisaną na twarzy, nie zawsze wiedziałam czego chcę, nie zawsze podejmowałam w życiu dobre decyzje. Nie zawsze mogłam liczyć na wsparcie ludzi wokół mnie. Wiele lat żyłam w strachu i obawach, co powiedzą inni, jak skomentują moją wypowiedź, czy jestem wystarczająco dobra i mądra, aby wystąpić publicznie? Kiedy tworzyłam społeczność Lady Business Club nie myślałam kto będzie prowadził spotkania, czy rozmawiał z gośćmi. W pewnym momencie dotarło do mnie, że przecież to będę ja (wciąż uśmiecham się, kiedy to sobie przypominam). Nie umiałam nic, ale jeśli powiedziałam A to chciałam powiedzieć B. Przez wiele lat szlifowałam i nadal się uczę mówić i panować nad moją gestykulacją.

Jednak kiedyś, w którymś momencie życia, przestałam lubić osobę, którą się sama stałam. Narzekającą, wiecznie nieszczęśliwą dziewczynkę, nawet nie kobietę. Zwalającą na wszystkich dookoła, że inni mają lepiej, łatwiej, a ja zawsze mam pod górkę. Wkurzającą się, że inne kobiety są bardziej widoczne w mediach ze swoimi inicjatywami, projektami czy pomysłami.

Na szczęście, kiedy dotarło do mnie, że to teraźniejszość to pole życia, które jest teraz. Właśnie teraz. I wszystko, co mogę mieć i chcę mieć, zależy tylko ode mnie. 

Odkąd pamiętam byłam indywidualistką, inaczej patrzyłam na świat, dziwiłam się, że inni widzą coś inaczej. Ale kiedy zaczęłam tworzyć Lady Business Club długo czekałam, aż media same mnie zauważą, przyjdą do mnie i zaproszą mnie do jakiegoś programu. Czekałam z uporem, że przecież skoro jestem taka świetna i tyle dobrego robię, to jak to możliwe, że jeszcze mnie nie spostrzegli?

Może Ty także czekasz aż ktoś Cię zauważy w pracy, w firmie, w Twojej społeczności? Jednocześnie złościsz się, że w internecie widać bardziej tych, którzy głośniej krzyczą, czy więcej piszą, choć wcale nie są mądrzejsi od Ciebie.

Tak, aktywność jest ważna, bo od siedzenia w kącie jeszcze nikt medalu nie dostał. Chyba, że chcesz dostać nagrodę za Twoją wytrwałość, że nadal chcesz w nim siedzieć?

Tak, strefa komfortu jest cieplutka, miła i znana, ale pomyśl jak Twoja energia, wiedza, doświadczenie może zmienić spojrzenie i perspektywę innych. I możesz czekać na to wspaniałe święto “Świętego Nigdy”. Twój wybór. Albo zacznij działać!

Usłyszałam, że wiele kobiet nie przyjmuje zaproszeń, ponieważ nie ma z kim zostawić dziecka w domu. Choć z moich obserwacji widzę, że kobiety boją się wyjść ze swojej strefy komfortu, a kolejne wymówki znajdują się właściwe same. Jeśli odpowiada Ci życie, które masz to dobrze, ale jeśli nie, to zrób coś aby to zmienić.

Prawdziwa decyzja jest mierzona tym, czy podjęłaś działania. Jeżeli nie ma działania to znaczy, że jeszcze nie zdecydowałaś. (Anthony Robbins). 

Czego potrzebujesz aby podjąć tę decyzję, może kogoś?

Nie każdy rodzi się z gotowymi umiejętnościami do wystąpień publicznych czy pięknego pisania, ale jeśli rzeczywiście znasz swoją życiową misję, nie boisz się głośno o tym powiedzieć i ją realizować, to jestem przekonana, że nic nie stanie na przeszkodzie do tego, abyś otrzymała zaproszenie do udziału w wymarzonym panelu dyskusyjnym lub konferencji.

Oto 10 podpowiedzi jak możesz zmienić Twoje podejście:

  1. Jeśli nie przyjmujesz zaproszeń (a wiem, że bardzo często kobiety odrzucają takie zaproszenia) to nie narzekaj, że ktoś inny pojawia się ciągle na różnych wydarzeniach.
  2. Jeśli nie rozwijasz się aby poznać Twoje prawdziwe cele i marzenia, to nic się samo nie zadzieje, szukaj eksperymentuj, ćwicz, ale perfekcjonizm przykryj ciepłym kocem.
  3. Jeśli musisz ciągle walczyć aby udowodnić swoją wartość w danym miejscu pracy, to odpuść i przekieruj Twoją energię na inne działania. Takie, które rzeczywiście Cię wzmocnią i zmienią Twoje postrzeganie.
  4. Jeśli komuś zadrościsz, zastanów się dlaczego? Być może ta osoba ma coś, co chciałabyś mieć. Idąc dalej, może już to masz, ale głęboko to chowasz z jakiegoś powodu, a to coś chce się wreszcie wydostać?
  5. Jeśli następnym razem otrzymasz zaproszenie to przyjmij je. Nie wahaj się, przyjmij. Później zastanów się jak zorganizujesz czas, logistykę, dom czy swojego partnera. Podziękuj za zaproszenie i je przyjmij. Pamiętasz ten film z Jimem Carry “Powiedz tak”? Zatem powiedz TAK.
  6. Jeśli nie wiesz jak i gdzie przekazywać swoją wiedzę, zapytaj się tych, którzy już to robią, pogadaj, poproś. Przy okazji dowiesz się i poczujesz, że umiesz prosić i to wcale nic złego, a może przynieść wiele dobrego.
  7. Jeśli jesteś organizatorką wydarzeń, czy konferencji, zmotywuj kobiety i zadbaj o to aby poczuły, że zapraszasz je ponieważ w nie wierzysz, a nie dlatego, że chcesz wypełnić jakąś lukę.
  8. Jeśli czujesz, że bycie w internecie to chwalenie się i nie chcesz tego robić, bo nie wypada. To pytam Cię – jak inni mają Cię znaleźć? Uwierz, że świat czeka na Ciebie, wyjdź wreszcie z ukrycia.
  9. Jeśli wokół Ciebie nie masz ludzi, którzy mogą Cię wspierać, poszukaj takich osób, społeczności czy miejsc. A tym, którzy zawsze podcinają Ci skrzydła powiedz bye bye.
  10. Jeśli nie masz pewności czy jesteś wystarczająco dobra, to dzisiaj mówię Ci, że JESTEŚ! Zacznij działać nie czekaj.

I nawet jeśli myślisz, że to nie jest takie proste i łatwe, to uwierz, że może być lekkie i przyjemne. A co najważniejsze, Twoje decyzje mogą zainspirować i zmotywować do działania także innych.

Autorka: Emilia Bartosiewicz – Brożyna – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka i prezes Lady Business Club, ekspert osobistego PR w internecie, pomysłodawczyni plebiscytu dla kobiet biznesu Lady Business Awards. Od 2011 roku łączy samotne liderki i motywuje je do świadomego budowania swojej rozpoznawalności.

Inne artykuły autorki:


Udostępnij