Ale uczciwie, kiedy myślisz o klientach, ZUSie, podatkach, budowaniu zespołu, strategii i całej liście, które ma na głowie przedsiębiorca, to czy masz jeszcze wolną przestrzeń aby myśleć o rozmowach z innymi przedsiębiorczyniami?

W teorii oczywiście tak, ale w praktyce nie zawsze się to udaje. Dlatego odcięcie się od firmy na dwa lub trzy dni, wyjście z budynku firmy, odłożenie na chwilę zadań do zrobienia, wyjazd do innego miasta i spotkanie z innymi, podobnymi do siebie, kobietami może dać o wiele więcej niż szkolenia i webinary rozwojowe online.

„Warto było przyjechać dla tego jednego zdania”.

„Dobrze, że jednak znalazłam czas aby do Was dołączyć”.

„Cieszę się, że tu jestem”.

„Długo Was szukałam, ale dobrze, że już się odnalazłyśmy”.

„Z Wami to nie ma pitu pitu, tylko konkretnie i o biznesie, i o życiu”.

„Nie chciałam już pływać z „kaczkami” ale z „łabędziami” takimi ja Wy”.

„Jak dobrze, że nie tylko ja zmierzam się z takimi wyzwaniami w biznesie”.

„Wyjeżdżam nie tylko z dobrą energią, ale także z życzliwymi uwagami”.

To tylko kilka z wybranych zdań, które padły podczas ostatniego spotkania wyjazdowego Lady Business Club w Gdańsku. To nie tylko czas zdobywania wiedzy biznesowej i poznawania fascynujących historii innych kobiet. To także godziny szczerych rozmów, które możemy prowadzić tylko w zaufanym gronie.

Nie zawsze musimy zgadzać się ze sobą. Jednak ważny jest fakt, że mamy przestrzeń do dyskusji, wymiany zdań, z poszanowaniem innych opinii, punktu widzenia, czasem kompletnie innego zdania na ten sam temat. Śmiało mogę powiedzieć, że rozmawiamy o wszystkim, od polityki, telewizji, seriali brazylijskich po relacje partnerskie czy wychowanie dzieci. Zdarzają się mocne dyskusje do późnych godzin wieczornych, ale rano przy śniadaniu rozmawiamy bez emocji.

Mówi się, że kobiety reagują emocjonalnie, są bardziej pamiętliwe i dłużej trzymają urazę. Jest w tym na pewno trochę prawdy, ale z drugiej strony to zależy na jakim poziomie świadomości jesteśmy. Jak myślimy o sobie, jakie mamy poczucie własnej wartości, jakie mamy przekonania (często wyniesione z domu), jak patrzymy na świat, jaki rys różnych doświadczeń mamy w sercu. Czego oczekujemy od siebie, innych, od świata czy biznesu. Do tego dochodzi punkt widzenia związany z regionem, lokalnej społeczności, z której pochodzimy, specyfikacji biznesu, w którym działamy, aktualnych wyzwań związanych z wychowaniem dzieci czy relacji z partnerem, mamą, rodziną. I finalnie mamy ciekawy, życiowy mix.

Jak teraz znaleźć swoją przestrzeń, społeczność, w której chcemy być, dzielić się, nie tylko tym co dobre, ale także pokazywać nasze niedoskonałości?

Wierzę, że przyciągamy się, w jakimś momencie życia potrzebujemy siebie nawzajem, dla jednego momentu, ważnego zdania (miłego lub nie). Potrzebujemy spotkać tę, konkretną, osobę na swojej drodze. Czasem na chwilę, a czasem na wiele lat. Jak mówi stare powiedzenie – mistrz przychodzi, kiedy uczeń jest gotowy.

Wiele razy wydawało mi się, że jestem na coś lub kogoś gotowa. Pytałam się halo gdzie jesteś, chwilo czemu nie przychodzisz. Dopiero po miesiącach, czy nawet latach, kiedy to coś wreszcie przyszło, docierało do mnie, że jestem na to gotowa dopiero teraz. Nie wcześniej, ale dopiero teraz. Uczę się to przyjmować. Ostatnio w trakcie jednej z medytacji usłyszałam ważne słowa – „dobre i piękne rzeczy przychodzą same, bez siły i wysiłku”. I teraz uważniej patrzę, że jeśli robię coś na siłę, z uczuciem, że jest pod górkę, to nie jest to na co warto tracić czas.

To, co ważne, to czasem potrzeba to zobaczyć lub usłyszeć, nie tylko w swojej głowie, ale wymienić się swoimi przemyśleniami z innymi. Ja wybrałam kobiety biznesu, bo gdzieś w życiu wybrałam, że to przestrzeń, którą chcę tworzyć i być w niej. Czerpać energię i ją mnożyć. Zapraszać do tej społeczności inne kobiety, które same nie wiedzą, że mogą tak dużo dać innym kobietom. Które coś czują, czegoś potrzebują, poszukują. Dobrze, że w którymś momencie otwierają się na to co nowe, przyjmują to co przyjdzie. Oczywiście potrzebne do tego jest podobne myślenie, gotowość i chęć wdrażania czy dalszej pracy. Nad swoją marką, myśleniem, komunikacją czy nowym spojrzeniem na swój biznes. Czasem praca jest szybka i intensywna, czasem zaczyna się najpierw od obserwacji innych.

Może macie swoje społeczności, tworzycie miejsca dla innych kobiet, a może szukacie przestrzeni dla siebie?

Ważne aby szukać i próbować. Dać sobie szansę na coś nowego. Sprawdzić czego potrzebujecie i co możecie dać, czym możecie się wymienić. Nic na siłę, tylko z przyjemnością i lekkością. LBC organizuje wiele spotkań i daje wiele możliwości, ale potrzebna jest tylko gotowość i chęć.  I oczywiście znalezienie miejsca w Twoim, wypełnionym po brzegu, kalendarzu. Aktualnie (stan na 8.11.2021) 122 kobiety biznesu czekają aby Cię poznać. Pytanie kiedy będziesz gotowa abyś chciała je także poznać?

Autorka: Emilia Bartosiewicz – Brożyna – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka i prezes Lady Business Club Business Women Foundation, autorka podcastu ImagineYourself, łączy przedsiębiorcze Polki, zachęcając je do budowania pozytywnej rozpoznawalności i dzielenia się z innymi swoją wiedzą, konsultant biznesowy z zakresu osobistego PR-u w internecie.

Pełna relacja ze spotkania w Gdańsku >>>TUTAJ<<<

emilia w świecie biznesu | felieton | lady business club | Społeczność

Czytaj także