NB: Rzeczywiście każdemu jest trudno prosić o pomoc. Jednak dla mnie to jest normalność, niestety… Do 12 roku życia czułam się samotna. Wstydziłam się swojej fizyczności. Nie miałam odwagi by prosić o podwiezienie, spotkanie. Jestem niejako skazana na to by w wielu wypadkach po prostu poprosić. Bo bariery architektoniczne nie pozwalają mi na wszystko. A jednak dziś budujące są obrazki z wypraw, gdy osoby niepełnosprawne przy pomocy innych zdobywają szczyty czy nurkują.
Pamiętam, gdy miałam 12 lat dwie dziewczyny, z którymi chodziłam do klasy zaprosiły mnie na dyskotekę klasową. Z oporami, ale poszłam (śmiech). Zaczęłam wyzbywać się wówczas tego, że za proszenie ktoś czegoś oczekuje i że to przysługi dla mnie.
AR: Opowiedz więcej o tej dyskotece? Podzielisz się z nami, jak do tego doszło, co czułaś?
NB: Miałam wtedy 12 lat. Odwiedziły mnie wtedy dwie dziewczynki, z którymi chodziłam do klasy. Tak naprawdę podlegałam po prostu pod klasę i dzieci jedyne co umiały do tamtego momentu o mnie powiedzieć to „nauczanie indywidualne”. Dziewczyny przyszły, żeby zaprosić mnie na dyskotekę klasową. Nie zgodziłam się, wstydziłam się. Wstydziłam się przede wszystkim tego, że nie wyglądam jak inne nastolatki, i nawet nie chodziło o wózek ile o skoliozę, wcześniej zdarzało się że nazywano mnie Quasimodo, nomen omen- fajna bajka 🙂 Do zmiany zdania przekonała mnie starsza siostra, która wytłumaczyła mi, że nie mogę się chować, że może być fajnie, poznam może jakichś fajnych ludzi. I miała racje 🙂 Pamiętam że dyskotekę mieliśmy na pierwszym piętrze, wnosiło mnie po schodach 4 chłopaków, a nasza wychowawczyni stała na schodach ze złożonymi rękoma jak do modlitwy i mówiła „chłopaki tylko jej nie wywalcie” (śmiech) od tamtej pory chodziłam na dyskoteki i klasowe i szkolne, a mało tego nasza wychowawczyni wywróciła szkołę do góry nogami, bo pod koniec podstawówki mogłam chodzić na lekcje raz w tygodniu 🙂 Piątki były lekcjami z klasą 🙂 Przychodziło po mnie trzech chłopaków a potem odprowadzała mnie ferajna z klasy 🙂 To bardzo podniosło moją samoocenę. Fajne czasy, pochodziliśmy z różnych środowisk, różnych rodzin, ale to powodowało, że się uzupełnialiśmy. Tak też uczęszczałam na studia, dzięki wsparciu i relacjom.
AR: Pięknie to opowiedziałaś. Bo wiele zależy od ludzi, jakimi się otaczasz. Od relacji jakie budujesz. Natalia słyszę, jak wiele nas łączy, a nie co różni. To ważne by nie szukać tych różnic, a dążyć do tego by niwelować przeszkody i stawiać na budowanie mostów.
NB: Dokładnie tak. Wiele zawdzięczam rodzinie, koleżankom, znajomym. Ale też i sobie, bo wyznaczałam sobie coraz to nowe wyzwania. Tak jak i to że chciałam być samodzielna. Pokonywać, albo nie widzieć schodów, które się pojawiały w moim życiu. Taka przekorna baba ze mnie. Zawsze też chciałam czegoś dokonać. Jestem współzałożycielem Stowarzyszenia dla osób niepełnosprawnych. To odpowiedzialność. To ciągłe mierzenie się z hejtem. Tak, tak, widzę, że się dziwisz. Nie raz miałam wrażenie że jestem porównywana, wręcz słyszałam, że jestem odbierana jako ta lepsza, że mam więcej możliwości. Pracuję z innymi widząc deficyty. Uczę jak adaptować i współpracować z osobami niepełnosprawnymi.
AR: To swoiste pokonywanie stereotypów.
NB: Moje życie, ale też obserwacja innych to działanie w myśl, że jak czegoś nie mogę, to do końca nie jest prawda. Mogę tylko przy spełnieniu dodatkowych warunków. Często denerwuję się, gdy widzę że czegoś nie można. A tak naprawdę motywuje mnie to do działania. Do szukania rozwiązań czy pomysłów na zmianę. Chcę by mówiono głośno także o takich sprawach, jak związki osób niepełnosprawnych, albo że borykają się z depresją, albo że mają swoje problemy i bolączki życia codziennego. Nie są „bohaterami” lub „sierotami”. Brak wypośrodkowania. W wielu wypadkach to stereotypy, z którymi się mierzymy co dnia. A warto przyjrzeć się tym aspektom życia, które można usprawnić, zmienić i patrzeć na to z innej strony.

AR: Jakie dziś sobie stawiasz cele, te dzięki którym realizacji możesz wesprzeć innych?
NB: Te cele czy marzenia związane są z komunikowaniem możliwości zmiany. Adaptacją czy usprawnieniami istniejących reguł. Te 40% osób zatrudnionych to nie marzenie, to wymóg jaki przed pracodawcami stawiają regulacje unijne. Chcę dzielić się więc więcej wskazówkami, jak można zatrudniać osoby niepełnosprawne, edukować dwie strony, podnosić świadomość o dofinansowaniach, prawach i obowiązkach stron.
AR: Jaką wiedzę przekazujesz w trakcie szkolenia dla asystentów osób niepełnosprawnych?
NB: Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej pomaga jej w życiu codziennym, wspierając. To praca wymagająca. Osoby te powinny być otwarte, komunikatywne i naturalnie odpowiedzialne. Podczas szkolenia przekazuję wiedzę, która przybliża aspekty życia codziennego, bariery, sposoby komunikacji, a także pomysły na spędzanie czasu wolnego, jak również prawa takich osób, bo bardzo często oni sami nie wiedzą co mogą, do czego mają prawo. Celem pracy asystenta jest wsparcie w zwiększeniu niezależności i samodzielności osoby niepełnosprawnej. Praca asystenta ma w sobie misję. To trochę, jak dmuchanie w czyjeś żagle. Asystentem nie może zostać partner, ktoś z rodziny. To właśnie odciążenie tych osób, które na co dzień zajmują się osobą z niepełnosprawnością.
AR: Co byś dziś mogła w pierwszej kolejności poradzić pracodawcom?
NB: To temat szeroki. Mogłabym z tobą dłużej o tym porozmawiać. Pewnie się powtórzę, ale powinniśmy zwiększać świadomość możliwości zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Przełamać stereotypy i obawy przed zatrudnianiem. Nauczyć się wzajemnie komunikacji. Działać tak by nie dochodziło do nadużyć, naciągania. Chcę by widziano w nas potencjał, wartość. Jest wiele zawodów, branż, w których niepełnosprawni mogą pracować . Czasem możemy mówić o doszkalaniu, podnoszeniu kompetencji czy kończeniu studiów. Pandemia pokazała nam, jak można pracować zdalnie. To odczarowało więc tę możliwość, z jakiej już od dawna korzystaliśmy. Przecież my właśnie rozmawiamy online, widzimy się, notujemy czy wyszukujemy jakieś informacje w sieci. To jeden ze sposobów wykonywania pracy, podczas którego dziś naturalnie przeobrażamy te czynności w pracę. Możemy więc pracować w IT, jako nauczyciele, udzielać korepetycji, pisać artykuły, być copywriterami czy social-ninja.
AR: Natalia dziękuję Tobie za ten wspólny czas. Wierzę, że to czym się podzieliłaś w wielu wyzwoli inspirację do działania, a także do kontaktu z tobą. A nasza rozmowa jest początkiem kolejnych wspólnych działań.
NB: Dziękuję Tobie za tę rozmowę. Do zobaczenia. Do usłyszenia.
Do pełnej niezależności od osób trzecich Natalia potrzebuje wózka elektrycznego. Dlatego też założyła zbiórkę. Link do zbiórki Natalii na wózek elektryczny: „Pomóż mi być niezależną” >>>TUTAJ<<<
Natalia Brzeszczyńska – 38-letnia kobieta z niepełnosprawnością ruchową. Instruktorka sportu osób niepełnosprawnych, trenerka, pedagog, coach, koordynatorka dostępności. Burzy mury, a jaka jest Twoja super moc ? Link do jej profilu na fb >>>TUTAJ<<<
Aleksandra Ruta – konsultant biznesowy www.aleksandraruta.pl, pomaga organizacjom prowadząc projekty biznesowe i edukacyjne – organizując, planując i koordynując pracę zespołu od strony operacyjnej oraz finansowej. Tworzy strategie i określam cele biznesowe, doradza w zarządzaniu operacyjnym, prowadzeniu zespołu, a także korzystaniu z narzędzi wspierających firmę w zarządzaniu. Wolontariuszka Tedex Kids i Tedex Women.
Uzupełniając naszą rozmowę Natalia podesłała mi definicje czym jest niepełnosprawność, z którymi to definicjami, z chęcią się tutaj podzielę:
zgodnie z Konwencją ONZ :
•Artykuł 1. akapit 2 Do osób niepełnosprawnych zalicza się te osoby, które mają długotrwale naruszoną sprawność fizyczną, psychiczną, intelektualną lub w zakresie zmysłów co może, w oddziaływaniu z różnymi barierami, utrudniać im pełny i skuteczny udział w życiu społecznym, na zasadzie równości z innymi osobami.
W Polsce :
•definicja niepełnosprawności – za niepełnosprawną uznaje osobę o sprawności fizycznej, psychicznej lub umysłowej trwale lub okresowo utrudniającej, ograniczającej lub uniemożliwiającej życie codzienne, naukę, pracę oraz pełnienie ról społecznych, zgodnie z normami prawnymi i zwyczajowymi. (§ 1 zd. 1 Uchwały Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 1 sierpnia 1997 r. – Karta Praw Osób Niepełnosprawnych (M.P. 1997 nr 50 poz. 475).
•Konstytucja w art. 68 ust. 3 w ogóle nie definiuje pojęcia niepełnosprawności stwierdzając tylko że „Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku”. De facto odwołuje się ona do Ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (tekst jednolity Dz. U. 2008 nr 14 poz. 92), która określa niepełnosprawność w art. 2 pkt 10 jako trwałą lub okresową niezdolność do wypełniania ról społecznych z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu, w szczególności jako niezdolność do pracy.