EK: Dzielenie się wiedzą i doświadczeniem to dla mnie rzeczywiście ważna sprawa. Dojrzałam, aby zacząć to robić publicznie. Dostaję od ludzi świetny feedback po przeprowadzonych warsztatach i szkoleniach. Wierzę, że to co dajemy, wraca do nas. Zatem jeśli przyczynię się w ten sposób do czegoś dobrego, to super.

W Lady Business Club zaczynałyśmy w tym temacie rok temu od Brainstormu z Ekspertem, w trakcie którego z Członkiniami dzieliłam się wiedzą na temat 5-ciu kluczowych elementów prawa autorskiego w biznesie. Później zresztą powstała na tej bazie seria pięciu artykułów opublikowanych na stronie www.ladybusiness.pl. Pisanie tych artykułów było fajnym doświadczeniem i tak naprawdę początkiem dla mojej przygody z blogiem, na którym skupiamy się na zagadnieniach prawnych dotyczących rynku gier wideo.

W tym samym kierunku poszły też nasze działania dotyczące publikacji mojego pierwszego ebooka (pt. Prawo autorskie. Jak zadbać o prawa do pomysłów i projektów), który już niedługo pojawi się w sklepie Lady Business Club. Myślę, że to dopiero początek i że będzie jeszcze o nas głośno.

EB: Portugalia to Twój drugi dom? Spędzasz tam właściwie każdy dłuższy weekend?

EK: Tak, rzeczywiście Portugalia jest miejscem, z którym nasza rodzina jest mocno związana. W skali roku spędzamy tam dość dużo czasu. Dla niektórych to może wydawać się nawet dość monotonne. Znajomi pytają, gdzie w tym roku jedziemy na letnie wakacje, a ja co roku tym samym znajomym odpowiadam, że w tym roku akurat jedziemy do Portugalii (uśmiech). Ale to już taka nasza tradycja i śmiejemy się z tego.

Z zawodowej perspektywy nauczyłam się i mocno promuję pracę online – kiedy jestem w Portugalii pracuję zdalnie bez uszczerbku dla prowadzonych w Polsce spraw. Poza tym mamy w naszej kancelarii coraz więcej spraw związanych z Portugalią i udaje się łączyć te wyjazdy z realizacją celów zawodowych i spotkaniami biznesowymi. Jestem z tego naprawdę bardzo zadowolona, bo świetnie wpisuje się to w moje założenia i plan na własną butikową kancelarię, no a przy okazji szlifuję mój portugalski.

EB: Na rynku wielu jest prawników, którzy mówią i marzą o własnej kancelarii, Ty swoje marzenie wprowadziłaś w życie. Możesz podpowiedzieć od czego zacząć?

EK: Każdy, kto profesjonalnie zarządza biznesem powie, że otwierając własną firmę trzeba zacząć od biznes planu. Mogę sobie wyobrazić jak abstrakcyjnie to brzmi dla młodych adeptów prawa, którym na studiach oraz aplikacji, przez niemal 10 lat ciężkiej nauki zawodu prawniczego, wtłaczano do głowy masę informacji – paragrafów, przepisów, poglądów przedstawicieli doktryny, obszernego i często sprzecznego orzecznictwa, ale kompletnie nic na temat prowadzenia biznesu. A przecież kancelaria to firma. Adwokat prowadzący kancelarię, tak samo jak każdy inny przedsiębiorca, musi być nastawiony na osiąganie zysku. Jeśli nasze przedsięwzięcie będzie niedochodowe to zbankrutujemy, nawet jeśli będziemy najlepszym adwokatem w okolicy. Trzeba więc mieć tego świadomość, zaplanować budżet, pomyśleć o źródłach przychodu oraz o kosztach, które będziemy musieli pokryć. Do tego trzeba się przygotować.

Chciałabym także podkreślić, że trzeba pracować naprawdę na wysokim poziomie, realizować terminy i zwyczajnie lubić to robić. Ten wynik, który zapewnimy klientowi i wrażenie jakie temu towarzyszy są naszą wizytówką. Profesjonalni prawnicy, a szczególnie adwokaci, nie mogą reklamować swoich usług ze względu na bardzo sztywne regulacje korporacyjne. Tymczasem zadowolony klient to najlepsza reklama, bo ten klient nie tylko wróci, ale w dodatku poleci nasze usługi innym osobom.

Jeśli ktoś jest na bardzo początkowym etapie, to proponuję nadal przede wszystkim dużo inwestować w siebie. W naukę, rozwój i doświadczenie. Uważam, że uczyć się należy od najlepszych. Tu polecam rozmawiać, dowiadywać się i starać się uczyć z cudzych doświadczeń, a nie z własnych błędów.

Jednocześnie należałoby się zastanowić, co jest dla nas ważne. Co chcemy osiągnąć w sferze zawodowej, też w kontekście naszych bieżących potrzeb oraz sytuacji, w której obecnie jesteśmy. Ile czasu i energii jesteśmy w stanie zaangażować w pracę, aby była ona dla nas źródłem dochodu i satysfakcji. Trzeba mieć pomysł na siebie. Swój pomysł. Uważam, że nie warto wpaść w narzucony rytm w przypadkowym miejscu. Trzeba szukać tego miejsca i formy pracy, które będą spójne z naszymi potrzebami, przekonaniami, zainteresowaniami i wartościami. Jeśli sami jeszcze tego dokładnie nie wiemy, to trzeba się dobrze nad tym zastanowić. Porozmawiać z bardziej doświadczonymi osobami, może poszukać mentora.

EBB: Twoim zdaniem warto postawić na konkretną specjalizację?

EK: Na odpowiednim etapie trzeba postawić na specjalizację, czyli wybrać tę interesującą nas gałąź prawa, a następnie małymi krokami podejmować działania, aby stać się w niej ekspertem. Nie polecam otwierania kancelarii, która będzie zajmowała się wszystkim, na co akurat znajdzie się potencjalny klient. Ta droga jest zwyczajnie bez sensu. Nie będzie z tego ani rzetelnie wykonanej usługi, ani zadowolonego klienta, ani efektywnej pracy, ani zarobku. Nie polecam bowiem konkurować wyłącznie ceną. Ta droga również prowadzi donikąd. Zdecydowanie na kancelarię, a przede wszystkim na siebie trzeba mieć dobry pomysł.

Ewa Krzemień – adwokat z ponad 15 letnim doświadczeniem w doradztwie prawnym dla biznesu, specjalizująca się m.in. w prawie gier wideo oraz własności intelektualnej. Posiada bogate doświadczenie w obszarze prawa autorskiego, ochrony dóbr osobistych osób fizycznych i prawnych, prawa prasowego i prawa konkurencji. Specjalizuje się też w sporach sądowych, szczególnie o tematyce gospodarczej oraz karno-gospodarczej (white collar crime).

Obecnie prowadzi butikową kancelarię realizując swoje zawodowe pasje – również poprzez dzielenie się wiedzą, w tym na blogu dotyczącym prawa w grach wideo. W swojej praktyce adwokackiej pełniła m.in. funkcję szefa działu prawnego w Grupie PWN oraz doradcy prawnego Fundacji Instytut Lecha Wałęsy. Wcześniej przez wiele lat współpracowała z jedną z wiodących polskich kancelarii (SPCG), z sukcesami reprezentując jej klientów.

blog o grach wideo | ewa krzemień | prawo w grach video

Czytaj także