Gdzie ustawić zajączki
„W moim domu w Święta Wielkanocne życie koncentruje się przy stole” – mówi nam Aleksandra Bobkowska, właścicielka marki Piękny Dom. Dodaje, że najważniejsze jest dla niej udekorowanie miejsca, przy którym wszyscy spożywają posiłki – ustawia tam małe wielkanocne zajączki, na półmisku układa kolorowe jajka, na paterach pachnące ciasta a wszystko ozdabia świeżymi gałązkami brzozy z dodatkiem bukszpanu. „To wokół stołu tworzy się świąteczna atmosfera, emanując na cały dom” – wyjaśnia Bobkowska. Podkreśla, że jej sposoby na szybką i prostą przemianę wnętrza to właśnie świeże gałązki brzozy lub wierzby ozdobione kolorowymi wydmuszkami lub kolorowe jajeczka umieszczone w wazonie czy dużym słoju, ustawione na stole lub w rogu pokoju – tam, gdzie zwykle staje choinka. „Na parapecie lub na kominku można postawić kilka małych figurek zajączków, kurek z gniazdami pełnymi jajek; na kolorowej podstawce rozłożyć watę i tam posiać rzeżuchę, a na stole ustawić kompozycję ze świecami” – wymienia.
Podobnie wygląda dom Hanny Rubaszkiewicz, właścicielki firmy Han – Art Studia Dekoracji Okiennych. Tam życie także toczy się przy stole przykrytym świątecznym obrusem i tradycyjnie udekorowanym. Rubaszkiewicz podkreśla, że na święta stara się sama piec ciasta tak, żeby ich zapach rozchodził się po domu. „W wazonach ustawiam kwiaty w kolorach wielkanocnych i wiosennych, czyli żółtym z jasną wiosenną zielenią” – dodaje. Do wiosennych dekoracji pasują też kwiaty w kolorze jasnego różu i oczywiście te, które nieodmiennie kojarzą się z wiosną, czyli tulipany, żonkile i bazie. „Tak naprawdę świąteczna atmosfera to bycie razem z rodziną, wspólne krzątanie się po kuchni – wówczas czujemy się jak prawdziwa drużyna” – wyjaśnia.

Dodatki, które poprawiają humor
Obecna pora roku kojarzy nam się z pozytywną zmianą, ale trzeba pamiętać, żeby co jakiś czas – nie zważając na pory roku – zmieniać choćby coś drobnego w swoim otoczeniu, sprawiając sobie małe, dekoracyjne, przyjemności. Aleksandra Bobkowska jest absolutną zwolenniczką zmian – nie tylko ustawia przyjemne dla oka dodatki, ale też przesuwa meble, żeby cała przestrzeń wyglądała nieco inaczej. „Myślę, że takie zmiany pozytywnie wpływają na atmosferę w domu i sprzyjają relaksowi. Mam klientki, które zmieniają zastawę stołową w zależności od pory roku” – podkreśla z uśmiechem. Dodaje też, że kobiety kochają zmiany, i dotyczy to także wnętrz. „Ważne jest nie tylko podążanie za trendami, ale – a może przede wszystkim – kierowanie się własnym „flow” i tworzenie przestrzeni wokół siebie, która pozwoli czuć się w niej doskonale” – zaznacza.
Tego samego zdania jest Hanna Rubaszkiewicz, chociaż podkreśla, że częstotliwość zmian zależy od charakteru domowników i tego jak bardzo przywiązują się do przedmiotów. „Jeśli chodzi o dekoracje okienne to fajnie jest mieć dwa komplety. Jeden na okres wiosenno-letni, z cieńszych, bardziej przepuszczających i naturalnych tkanin, np. lnu, cienkiej bawełny w jaśniejszych kolorach (biel, kremy) lub wzorzystych – z wzorem kwiatowym lub roślinnym w pastelowych kolorach, a drugi na okres jezienno-zimowy – z tkanin kojarzących się z ciepłem i przytulnością, np. z grubszej bawełny, weluru czy wełny. Niektóre sztuczne tkaniny do złudzenia przypominają naturalne, za to są łatwiejsze w utrzymaniu” – przekonuje Rubaszkiewicz. Dodaje, że warto także zmieniać poduszki na kompletach wypoczynkowych, obrusy i bieżniki. „Mam klientów, którzy lubią co jakiś czas zmieniać kolor ścian lub kłaść nowe tapety. Te zmiany są potrzebne, bo dają nam nową energię do pracy, do życia i zdecydowanie poprawiają nastrój” – śmieje się.

Wnętrze modne czy wygodne?
Wielu z nas chciałoby mieć dom lub mieszkanie jak z okładki najnowszego numeru pisma wnętrzarskiego. Zanim jednak podejmiemy decyzję o ostatecznym wystroju, warto zastanowić się, czy takie wnętrze będzie spójne z nami, naszymi charakterami, nawykami. „Wnętrza, które są przystosowane do swoich lokatorów, nie przytłaczają. Tam mogą czuć się sobą” – wyjaśnia Aleksandra Bobkowska. Podkreśla jednak, że jeżeli ktoś ma taką potrzebę i najlepiej czuje się w nowych, modnych wnętrzach, powinien zmieniać co jakiś czas ich wystrój. „Wówczas będzie odczuwał komfort a przecież o to właśnie chodzi” – dodaje.
Hanna Rubaszkiewicz uważa natomiast, że jeżeli w pięknie urządzonym domu nie znajdziemy niczego, co nas wyróżnia i co jest z nami spójne, trudno będzie go nazwać naszym domem. „To jest coś, co często tłumaczę architektom wnętrz – żeby bardziej zwracali uwagę na potrzeby i upodobania klientów, dla których projektują przestrzeń. To oni będą tam mieszkać i muszą czuć się w niej dobrze” – wyjaśnia. Dodaje też, że każdy dom musi żyć i zmieniać się tak, jak zmienia się nasze życie. „Dzieci rosną, kształtują się ich charaktery, my także zmieniamy tryb życia, upodobania, np. w trakcie pandemii wiele domów musiało się przeorganizować. W mojej pracy zdarzało mi się dzielić salon zasłonami tak, żeby każdy miał choćby niewielki kawałek z tej przestrzeni dla siebie, na swoje potrzeby” – mówi Rubaszkiewicz.
Joanna Olędzka Trybuchowska
Aleksandra Bobkowska, właścicielka marki Piękny Dom – to, czego potrzebujesz, punktu sprzedaży w Baninie, drogerii w Bojanie oraz sklepu internetowego www.skleppieknydom.pl
Hanna Rubaszkiewicz, właścicielka firmy Han-Art. Studia Dekoracji Okiennych www.hanart.eu , z wykształcenia inżynier elektronik, z pasji – dekoratorka wnętrz.
Joanna Olędzka Trybuchowska – dziennikarka, redaktorka, specjalistka od komunikacji i PR-u, absolwentka Szkoły Głównej Handlowej i Podyplomowego Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Od niemal 30 lat zajmuje się marketingiem, PR-em. Redaktorka portalu ladybusiness.pl
fot. sklep Piękny Dom
fot. archiwum własne