Ewa Czertak: Czy  dzisiaj możemy nauczyć się klasy? I czym jest klasa dla Pani?

Anna Maria Anders: Ja nie wiem czym jest dokładnie. Dwa, trzy dni temu, kelner w hotelu powiedział, że znał moją mamę, powiedział, że mama miała taką klasę i dodał – ale Pani też oczywiście (śmiech) – a to rzadko dziś widzi.

Jak tak myślę jak byłam wychowana? Troszkę to jest dziedziczone a poza tym to jest tryb życia jaki się prowadzi.

Rodzice sztorcowali mnie, by siedzieć porządnie, stale słyszałam: „Aniu przedstaw się panu generałowi lub innej pani”. Te przyjęcia na dużą skalę w ogrodzie z okazji Władysława. Dla taty ważne było to, że w okolicy mieszkali jego adiutanci, książę Eugeniusz Lubomirski oraz Hrabia Łubieński z rodzinami. Hrabia odgrywał dużą rolę w naszym życiu. Ja bardzo go lubiłam, na balu zawsze prosił mnie do tańca…. Masa zależy od wychowania.

Z moich podróży widzę, że w Europie ludzie mają dobre wychowanie. Uważam, że dzieci w Polsce są świetnie wychowane. Zastanawiam się i nie wiem, jaka jest różnica między klasą a dobrym wychowaniem. Nie ma różnicy!

EC: Często słyszy Pani o swojej klasie?

AMA: Tu w Polsce nie, a w Ameryce bardzo często. Tam jest masa bardzo ładnych kobiet, eleganckich, dobrze ubranych, ale to nie znaczy, że to jest klasa.

EC: Dlaczego my nie potrafimy, może nie chcemy, klasy w swoim życiu? Rozmawiam często z Paniami, które twierdzą, że klasa jest dla wybranych grup społecznych, bardziej dla prezydentowej, potomków arystokratycznych rodów, osób ze świata nauki.

AMA: Mnie się wydaje, że to nie powinno być wyznacznikiem. Można być arystokratą, mieć stanowisko i nie mieć klasy. Czasem widać dziewczynę, która to ma… jest ubrana, ma fryzurę, makijaż i tego akurat można się nauczyć (śmiech).

EC: Zauważam u nas pewną prawidłowość, że Panie traktują swoją atrakcyjność okazjonalnie. Wciąż widzę dwie skrajności od Kopciuszka do Księżniczki. Lubimy się przeobrażać na specjalne okazje a przecież nie musimy być tym ani tym. Czy jest coś pośrodku?

AMA: (śmiech) Tak, ja to widzę. Przypominam sobie, kiedy po raz pierwszy miałam makijaż na wyjście do teatru. Postanowiłam, że nigdy już nie wyjdę z domu bez wcześniejszego przygotowania. Zresztą moja mama również robiła i myślała tak samo. To jest bardzo ważne, byśmy robiły coś dla siebie i również w domu. Od rana uczesanie, makijaż, właściwy strój domowy, wtedy lepiej się czujemy ze sobą.

W Ameryce miałam przyjaciółkę Angielkę, zawsze bardzo dobrze ubrana i Amerykanie często pytali ją – dokąd idzie tak ubrana? A ona na to, po dzieci do przedszkola. Myślę, że zwracanie uwagi na to, jak się prezentujemy, może stać się przyzwyczajeniem i drugą naturą. Moja mama często mówiła – „żeby jakoś wyglądać, nigdy nie wiadomo kogo spotkam na ulicy (śmiech)”.

EC: Stosuje się Pani do określonych zasad? Istnieje według Pani uniwersalny przepis na klasę?

AMA: Myślę, że określenie age appropriate, (odpowiednie do swojego wieku) ma dużo wspólnego z klasą. Kiedyś, mieszkając w Monachium, widziałam dużo Pań, do których stosowałoby się powiedzenie: z przodu muzeum z tyłu liceum, te długie rozpuszczone włosy i krótkie spódniczki po czterdziestce. Myślę, ważna jest akceptacja, że ma się swój wiek.

EC: Czy klasa pomaga w prowadzeniu biznesu?

AMA: Klasa w biznesie to respekt – momentalnie! Widząc całą grupę rozmawiających osób, natychmiast wyłapujemy jedną, dwie osoby, które przyciągają uwagę i odróżniają się od innych. Odróżnia nas elegancja i bardzo ważne dla mnie jest zachowanie. Obserwowałam mamę i ojca, który zawsze miał czas dla wszystkich. Mama również, jak tylko słyszała „pani generałowo”, całą uwagę poświęcała tej osobie. Zachowanie i elegancja to dwie rzeczy, które określają naszą klasę.

Poza tym klasę można poznać po wypowiedzi. W Anglii jak ktoś mówi to widać skąd pochodzi, w Ameryce wielość akcentów nie pozwala na zrozumienie takich zależności. Wyróżni nas pewność siebie, którą można wyćwiczyć chociażby występując przed innymi.

EC: Propozycja dla wszystkich, którzy chcą odkrywać własną klasę to praca na trzech poziomach: wygląd, komunikacja, zachowanie. Co Pani chciałaby powiedzieć naszym sympatykom, Paniom i Panom, którzy widzą w społeczności Marka z Klasą inspirację i wyzwanie, by wyjść z własnego cienia i stać się widzialnym w życiu i biznesie?

AMA: Moja inspiracja to być KIMŚ.

Czuję, pomimo wieku, że mam jeszcze dużo dobrego do zrobienia dla innych i tak widzę swoją rolę teraz. Angażuję się w projekty, tu w Polsce i mój cel to kontynuować dzieło i pamięć rodziców.

Anna Maria Anders urodziła się w 1950 r. w Londynie. Jest córką generała Władysława Andersa, legendarnego twórcy i dowódcy Polskich Sił Zbrojnych, który latem 1942 r. wyprowadził z ZSRR ponad 20 tys. żołnierzy, i zmarłej 29 listopada 2010 r. Ireny Anders z d. Jarosiewicz, aktorki i pieśniarki. Po II wojnie światowej oboje zamieszkali w Wielkiej Brytanii. W 1986 r. Anna Maria poślubiła pułkownika Roberta Costę, attaché Ambasady USA w Rzymie. Posiada MBA z uniwersytetów w Bristolu i Bostonie. Mieszka w Bostonie z synem Robertem.

Ewa Czertak: ekspert i praktyk personal branding, mentor biznesu, ekspert Centrum Kariery GoldenLine, prezes Akademii Marki z Klasą. Pełna sylwetka Ewy Czertak

fot. materiały prasowe (M.Sochacki/tvp.info)

anna maria anders | elegancja | klasa | marka z klasą

Czytaj także