Emilia Bartosiewicz: Zacznijmy od jednego z Twoich przesłań marki: „Inspiruję do pozytywnych zmian”. Co dokładnie przez to rozumiesz, jak to czujesz?

Barbara Kohlbrenner: Jako doradca wizerunkowy pomagam osiągnąć zewnętrzną zmianę, po to aby osoba poczuła się bardziej pewna siebie, dostrzegła swoje atuty i nauczyła się je podkreślać strojem. Te pozytywne zmiany w wyglądzie zewnętrznym przekładają się na lepsze samopoczucie. A to jest często motorem do dalszych zmian w życiu. Osoby, które wierzą w siebie, szanują i doceniają siebie mają odwagę spełniać swoje marzenia, realizować cele i żyć pełnią życia. Jako coach z międzynarodową akredytacją ACC ICF pomagam w realizowaniu tych celów, budowaniu dobrych nawyków, które składają się na pozytywne zmiany w życiu osobistym i zawodowym moich podopiecznych.

 EB: Od zawsze marzyłaś aby zmieniać kobiety, dodawać im pewności siebie?

BK: To przyszło wraz z moją dojrzałością. Najpierw przepracowałam to na sobie (uśmiech) Odkryłam, jak wiele czynników blokowało mnie przed podjęciem decyzji, a wśród nich głównym winowajcą był brak pewności siebie. Wówczas wydawało mi się, że jestem w tym odosobniona, że inni „idą do przodu”, a ja stoję w miejscu. Wiem, że wiele kobiet czuje tak samo. Dlatego dziś mogę powiedzieć, że czuję się silna, posiadam wiedzę, doświadczenie i umiejętności, dzięki którym mogę pomóc innym. Mam też więcej dystansu do życia. Wiem, jak bardzo pewność siebie pomaga. Dzięki niej czujemy się dobrze same ze sobą. Nie mam tu na myśli pewności siebie, jako ekstrawertycznej przebojowości i zarozumiałości. Pewność siebie traktuję jako rozumienie siebie, swoich reakcji, potrzeb i celów, tak aby przeżyć życie wiedząc czego tak naprawdę się chce, a nie powielać obcych szablonów, czy żyć pod dyktando innych. To jest takie odpowiedzenie sobie na kilka ważnych pytań, z którymi często mamy problem: Kim jestem? Czego naprawdę pragnę? Co jest dla mnie ważne? Co sprawia mi satysfakcję? Co mnie cieszy?

EB: Na początku byłaś doradcą wizerunkowym, ale w pewnym momencie zdecydowałaś się rozwijać się w zakresie coachingu, rozwoju osobistego, dlaczego?

BK: To przyszło bardzo naturalnie. Pracując nad wizerunkiem, zobaczyłam jak wiele osób nie przychodzi do mnie tylko po to, aby ładnie się ubrać, szybko zrobić zakupy i mieć szafę pełną pięknych ubrań. Tak naprawdę chodzi o zbudowanie poczucia atrakcyjności oraz pewności siebie na głębszym poziomie. A zatem, aby takie poczucie zostało na dłużej potrzebna jest praca wewnętrzna. Ubiór, owszem doda nam pewności siebie, ale na krótko. Samym wizerunkiem nie zbudujemy poczucia wartości. Dlatego zapragnęłam wspierać kobiety holistycznie, tak aby ta pewność siebie została z nimi na dłużej, była obecna w ich życiu na co dzień.

EB: Własny biznes jest dla Ciebie wyzwaniem czy przyjemnym byciem szefową samej siebie?

BK: Własny biznes jest zdecydowanie wyzwaniem. Oczywiście miło jest być szefową samej siebie, ale to wymaga samodyscypliny i pełnej odpowiedzialności. Wcale nie było mi łatwo na początku, bowiem przez kilkanaście lat pracowałam w korporacjach, byłam więc trybikiem w maszynie. Pomimo pewnej elastyczności w podejmowaniu decyzji moja odpowiedzialność, mój rytm pracy były narzucone przez firmę. Teraz to ja ponoszę całkowitą odpowiedzialność za wszelkie moje decyzje zawodowe. Co jest ważne, ponieważ moja firma, to też moja marka osobista.

EB: Od czego zaczynasz pracę z nową klientką?

BK: Od szczerej i niezobowiązującej rozmowy. Zadaję pytania, aby poznać osobę, dowiedzieć się jakie są jej oczekiwania, przyzwyczajenia, czego oczekuje ode mnie, jak bardzo jest otwarta na zmiany, co lubi. To jest bardzo ważny etap nowej współpracy, bo aby komuś dobrze doradzić, muszę najpierw „poczuć energię” tej osoby i dowiedzieć się w czym będzie czuła się najlepiej.

Jeśli osoba zgłasza się do mnie na coaching, najpierw wyjaśniam zasady współpracy. Osobom, które nie miały wcześniej do czynienia z coachingiem wyjaśniam różnice między tym sposobem pracy a doradztwem, mentoringiem, konsultingiem czy psychoterapią. Ważne jest określenie przez klienta celu procesu coachingowego oraz formalne ustalenie kontraktu opartego na kodeksie etycznym profesjonalnego coacha.

EB: Co na dzisiaj jest dla Ciebie najtrudniejszym wyzwaniem?

BK: Każda osoba jest dla mnie nowym wyzwaniem (uśmiech). Zwłaszcza w coachingu nigdy nie jest tak, że mogę sobie zaplanować jak potoczy się proces coachingowy, jakie pytania zadam. To wszystko jest następstwem aktywnego słuchania i podążania za osobą, czyli za coachee. Za każdym razem jest to wielkie wyzwanie i sprawdzian dla mnie jako dobrego coacha. Sukcesy moich coachee są moim zawodowym sukcesem.

Gdy pracuję jako doradca nad wizerunkiem jest podobnie, bo pomimo tego, że przygotuję ładne ubrania, to nigdy nie mam pewności czy osoba je polubi i czy będzie się w nich czuła komfortowo lub wręcz „wystrzałowo” (uśmiech).

EB: Patrząc na Twoje dotychczasowe działania, z czego jesteś najbardziej dumna?

BK: Zawodowo najbardziej jestem dumna z tego, że w ciągu 5 lat udało mi się zbudować silną marką osobistą, że mam stałe grono klientów, którzy polecają moje usługi innym. Dumna jestem z tego, że robię to, co naprawdę lubię, jestem w tym szczera i pracuję w zgodzie ze sobą. Pomimo różnych pokus i dróg „na skróty” pracuję w swoim rytmie i nie ścigam się z konkurencją. Przemiany, które dokonują się u moich podopiecznych, ich polepszenie komfortu życia dają mi ogromną satysfakcję i wiarę, że moja praca ma sens, bo pomagam innym.

EB: Gdybyś miała doradzić kobietom biznesu, które myślą o własnej działalności, to co byś im powiedziała?

BK: Zaprosiłabym na sesje coachingową (uśmiech). Serio, ponieważ uważam, że proces coachingowy pozwala odpowiedzieć sobie na wiele ważnych pytań, określić realny cel, sprawdzić zasoby jakimi dysponują, popracować nad motywacją, monitorować postępy. Trudno jest bowiem dać jedną złotą radę. Takich zresztą jest pełno w Internecie. Coaching jest cudowną metodą pracy dla osób, które chcą świadomie przeżyć życie i rozwijać swój potencjał.

Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć: „ Bądźcie odważne! Podążajcie za marzeniami i słuchajcie intuicji. Nie bójcie się prosić o pomoc innych. Współpracujcie z innymi kobietami, bądźcie aktywne w takiej społeczności, która Was wspiera. I pracujcie nad wdzięcznością za każdą drobną rzecz, która przybliża Was do realizacji celu. Bądźcie cierpliwe, każdy biznes rodzi się „w bólach” (uśmiech). W mediach społecznościowych widzimy tylko ładną laurkę. Nie dajcie się zwieźć temu obrazkowi. Sprecyzowanie celu, konsekwencja w działaniu, oparta na elastycznym reagowaniu na potrzeby to mój „przepis na sukces”.

Barbara Kohlbrenner: ACC ICF life coach, doradca wizerunkowy, ekspert wizerunku biznesowego.  Z zamiłowania i pasji doradcą wizerunkowym oraz life coach. Kocha pracę z ludźmi. Swój zawód traktuje jako misję, bo wierzy, że każdy może wyglądać pięknie i czuć się dobrze ze sobą. Ubiera kobiety i mężczyzn, udziela konsultacji, przeprowadza metamorfozy, reorganizuje szafy klientów, towarzyszy i doradza w zakupach. Jako stylistka TVN przeprowadzała metamorfozy uczestników i wystąpiła w programie „W poszukiwaniu piękna”. Współpracuję z międzynarodowymi markami oraz małymi firmami. Prowadzi warsztaty i szkolenia z zakresu wizerunku biznesowego i budowania stylu. Występuje jako mówca na konferencjach. Jako life coach prowadzi sesje coachingowe. Więcej o Barbarze TUTAJ

Emilia Bartosiewicz: redaktor naczelna LadyBusiness.pl, założycielka Lady Business Club, właściciel firmy Imagine Yourself Sp z o.o., ekspert osobistego PR w internecie.

barbara kohlbrenner | doradca wizerunkowy | life coach kraków

Czytaj także