Organizując Plebiscyt Lady Business Awards, w którym nagradzane są wybitne kobiety, prowadzące firmę minimum 15 lat, poprosiliśmy kandydatki o wypełnienie formularza. Tworząc go, zastanawialiśmy się, jakie powinny być kryteria tzw. sukcesu, jakie informacje pozwolą Kapitule ocenić, czy osiągnięcia danej kandydatki wyróżniają ją na tle innych kobiet biznesu. Przecież już samo nieprzerwane prowadzenie firmy przez 15 lat jest ogromnym sukcesem. Dla jednych osiągnięciem będzie samo podjęcie wyzwania i stworzenie własnej marki, dla innych nagrody branżowe, dla jeszcze innych dobra kondycja finansowa firmy czy satysfakcja klientów. Chcieliśmy, aby kobiety same oceniły siebie, aby zobaczyć, na ile potrafią mówić o swoich sukcesach i co było dla nich najważniejsze na zawodowej drodze. Z czego są najbardziej dumne, jaką mają misję, jakie cele, ale i jakie marzenia realizują poprzez swoją firmę. Lektura kilkudziesięciu formularzy kobiet – właścicielek firm różnej wielkości, różnych branż i z różnych regionów Polski, wywołała wiele emocji wśród Kapituły jaki i u mnie, pomysłodawczyni i organizatorki tej inicjatywy.

W swojej wieloletniej pracy z właścicielkami firm dostrzegam bowiem, że kobiety są swoim największym wrogiem.

To nie mężczyźni są wrogami

Muszę tu wspomnieć, że pomysł plebiscytu zrodził się nie tylko z potrzeby pokazania i wypromowania silnych kobiecych biznesów na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej. Misją Fundacji jak i Plebiscytu jest zachęcanie kobiet do pokazywania siebie w roli przedsiębiorczyni, mówienia o swoich osiągnięciach, umiejętności doceniania siebie i dzielenia się swoim sukcesem, spełnieniem i szczęściem. W swojej wieloletniej pracy z właścicielkami firm dostrzegam bowiem, że kobiety są swoim największym wrogiem. Tak, kobiety, a nie szklany sufit budowany przez mężczyzn, stereotypy czy nastawienie otoczenia, choć nie są one bez znaczenia. To my same podważamy swoje kompetencje, umniejszamy zasługi, wstydzimy się pokazywać swoje osiągnięcia, z obawy przed reakcją otoczenia, zwłaszcza zawiścią czy zazdrością innych osób. Tak więc dzięki plebiscytowi pragnęłam namówić kobiety, aby zrobiły taki rachunek sumienia, podsumowały swoje działania, same dostrzegły, jak daleko zaszły i nauczyły się o tym mówić. Nie przechwalać, po prostu mówić.

Jesteśmy odważne

Kandydatki wymieniły wiele wspaniałych osiągnięć, tak spektakularnych jak międzynarodowe nagrody i tak ważnych, jak wierność swoim ideałom mimo niesprzyjających warunków. Jednak to, co powtarzało się w większości zgłoszeń, co najsilniej zapadło w mojej i członkiń Kapituły pamięci to… odwaga i duma z rodziny. Odwaga jest potrzebna zarówno na początku, aby podjąć decyzję, często trudną, o zmianie życia, o założeniu własnej firmy. Odwaga jest potrzebna, by tę firmę stworzyć, nie tylko zarejestrować w sądzie, ale przede wszystkim nadać jej określoną misję, cel, wartości, zbudować zespół, relację z klientami i pozycję na rynku. Odwaga jest niezbędna by ta firmą zarządzać, by ją zmieniać, kiedy istnieje taka potrzeba, rozwijać, wdrażać nowe pomysły, przełamywać schematy, ale i brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Odwaga jest potrzebna, aby nie bać się dzielić swoją wiedzą, inspirować innych, czerpać z cudzych doświadczeń. By wychodzić ze strefy swojego komfortu, godzić obowiązki zawodowe z domowymi, ale także by ustalać granice poświęcenia i zaangażowania, jak również nie bać się ufać innym, również swoim dzieciom, inwestując w ich pomysły i dzieląc się swoimi osiągnięciami.

Po poznaniu tak wspaniałych historii kobiet biznesu, które będziemy przybliżać czytelnikom w kolejnych wywiadach z cyklu “Tell Your Story” na portalu ladybusiness.pl, można wyciągnąć wniosek, że odwaga jest kobietą. Kobiety biznesu są odważne, gdy tworzą firmy od podstaw, gdy decydują się realizować swoje, a nie cudze marzenia, gdy stawiają czoła wyzwaniom i podejmują samodzielnego prowadzenia firmy.

Czytaj także