Pochodząca spod Krakowa Dominika Rostocka od dzieciństwa kochała rysować. Jej rysunki były wszędzie, na ścianach rodzinnego domu i w szkolnych zeszytach. Na przyozdabianie zeszytów  motywami kwiatowymi, postaciami ludzi i zwierząt nauczyciele patrzyli przez palce tylko dlatego, że Rostocka dobrze się uczyła a “wstawki malarskie” nauczycielom po prostu się podobały.

Z ziemi włoskiej do Polski

Studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, jednej z najlepszych polskich uczelni technicznych w Polsce, były więc dla niej naturalnym wyborem. Już w trakcie studiów przebojowa z charakteru Rostocka przekonała do siebie włoskich właścicieli manufaktur meblowych, dla których projektowała nowe wzory mebli. Wiedząc, że cieszy się ich zaufaniem Rostocka zaoferowała Włochom wprowadzenie ich mebli do Polski. W ten oto sposób niespełna 25 – letnia Rostocka została importerem włoskich manufaktur w Polsce. Handel pomimo tego, że był bardzo opłacalny, szybko ją znudził. W tamtym czasie całkowicie oddała się designowi. Miała już wiele zleceń, ale projektowała wyłącznie dla przyjemności i tylko dla bliskich znajomych. Zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczała na swoje dwa inne hobby: narciarstwo alpejskie i kitesurfing. Jeszcze całkiem niedawno całkowicie „offlajnową” Rostocką częściej można było zobaczyć szusującą na nartach w szwajcarskim Zermatt lub pływającą na kite w hiszpańskiej Tarifie niż na budowie.
styl dominika rostocka

Historia bezy Mio Camillo

Tak było do czasu wizyty w jednej z wiedeńskich kawiarni, do której Rostocka weszła przypadkiem, po prostu z ulicy, na kawę i ciastko z których słynie Wiedeń. Kawiarnia oczarowała  Rostocką nie tylko wyszukanym wystrojem wnętrza, ale i wybornym smakiem mini bezy zamówionej do kawy. Jeśli smak mini torcika faktycznie przypadł Rostockiej do gustu to jego kształt już zupełnie nie. Otwarta w relacjach z ludźmi Rostocka swoimi odczuciami co do wystroju wnętrza lokalu, smaku i wyglądu torciku podzieliła się z właścicielem lokalu wręczając mu narysowany odręcznie ołówkiem na kawiarnianej serwetce “prototyp” nowego kształtu ciastka. Prowadzący kawiarniany biznes w czwartym pokoleniu włoski cukiernik spojrzał na rysunek i przysiadł z wrażenia. Za kawę i mini bezę Rostocka nigdy nie zapłaciła, a wręczony właścicielowi prototyp ciastka trafił do produkcji.
„Jeśli, będąc w Wiedniu, skusicie się na mini torcik bezowy o nazwie “Mio Camillo” (mały króliczek) to znaczy, że macie na talerzu mini bezę z trawą cytrynową zaprojektowaną właśnie przez Rostocką mówi Maciej Dzierżawski” – business development manager w DR Ltd. spółce architektonicznej należącej do Dominiki Rostockiej.

Projekt na dwie ręce

Ta zabawna historia ma swój dalszy nieoczekiwaną kontynuację. Otóż, po kilku tygodniach, owy włoski cukiernik wiedząc już, że Dominika jest architektem, poprosił ją o stworzenie wizji projektu nowego, kupionego apartamentu w Londynie. Wspomnianą wizję projektu Dominika miała przedstawić na spotkaniu w Londynie. To spotkanie szczególnie zapadło w pamięci Grega Kubika – właściciela Kubik Construction Ltd., przedsiębiorcy budowlanego, operującego w segmencie budowy i wykończeń luksusowych rezydencji i apartamentów w Londynie.
„Klient poprosił mnie, jako wykonawcę o wzięcie udziału w spotkaniu z architektem. Nie znałem wówczas Dominiki, ale na owym spotkaniu czułem się jak na spektaklu cyrku De Solei. Ta energiczna blondynka o niebieskich oczach otworzyła blok rysunkowy i odręcznie rysowała przy nas szkice ołówkiem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że rysowała każde z pomieszczeń apartamentu nie tylko bardzo realistycznie ale i… obiema rękami! Lewą rysowała równie sprawnie jak i prawą”.
sypialnia2pss-kopia-2
To nie wszystko – kontynuuje Greg Kubik – przypominam jeszcze raz, że siedziała po przeciwnej stronie stołu a dla mojego i klienta lepszego zrozumienia rysunków robiła nam notatki i szkice tak, aby było łatwo nam czytać i oglądać, więc rysowała i pisała wspak! Od tego spotkania Dominika jest na mojej shortliście architektów, z którymi współpracuję – dodaje Kubik.

Czas na świat

Ukończony apartament włoskiego cukiernika odwiedził Libańczyk, z zawodu developer, który oglądając wnętrze apartamentu przyjaciela, zaprojektowanego przez Rostocką, w zasadzie natychmiast, zaangażował ją do swoich projektów.
Dziś, po latach budynki i wnętrza, które wyszły spod ręki Rostockiej, zobaczyć można w Wiedniu, Londynie, Nicei, Dubaju, Docha, Moskwie, Sankt-Petersburgu, Warszawie oraz Kijowie. W twórczości  Rostocka nie ogranicza się tylko do wnętrz. Projektuje też meble, wnętrza luksusowych jachtów, prywatnych odrzutowców, grafikę zewnętrzną samolotów, nowe wzory tapet, kamiennych mozaik i parkietów.
DCF 1.0Rostocka ma swój własny styl. Jej eklektyczne wnętrza są lekkie w formie, kolorowe, i zdecydowane, ale i jednocześnie stonowane. W wystroju jest energetyczny spokój, psychiczna harmonia i optyczny balans. Nie ma tam zbędnego ani brakującego elementu. To, co tworzy Dominika, jest ponadczasowe bo nie nudzi się klientom, którzy po kliku latach proszą jedynie o odmalowanie ścian i renowację mebli. Styl Rostockiej znajduje uznanie nie tylko wśród klientów, ale i wśród międzynarodowego gremium branży nieruchomości, które już kilkukrotnie w latach 2014-2017 czterokrotnie uhonorowało tą skromną dziewczynę spod Krakowa prestiżowymi i międzynarodowymi nagrodami European Property Awards i International Property Awards.
Autor: Emilia Bartosiewicz – Brożyna
Zdjęcia: źródło materiały prywatne Dominiki Rostockiej >>> Instagram<<<
nr. 1 – Projekt “Rezydencja pod dębami”
nr. 2 – modele barków autorstwa Dominiki Rostockiej
nr. 3 – wnętrze rezydencji projektu Dominiki Rostockiej
nr. 4 – Dominika Rostocka
dominika rostocka | styl dominiki rostockiej

Czytaj także