Agata Cupriak: Stworzyła Pani bardzo innowacyjny biznes. Czym zajmuje się firma FancyLax?
Agnieszka Bolesławska: To autorski projekt produkcji galanterii, gadżetów oraz upominków z naturalnej skóry łososia. Produkty, które robimy na zlecenie to: buty, torby, galanteria skórzana oraz gadżety, upominki. Są to zarówno produkty użytkowe i świetnie nadające się na oryginalny prezent.

Aktualnie nasze skóry są wykorzystywane przez projektantów mody, galanterii skórzanej, producentów obuwia, mebli, projektantów wnętrz luksusowych jachtów i apartamentów, biżuterii, pasków do zegarków oraz wielu innych.

AC: Skąd taki oryginalny pomysł na wyroby ze skóry łososia?
AB: Pomysłem tym zaszczepił mnie pewien Pan z Australii, który wyprawiał skóry z ryb słodkowodnych. Spotkaliśmy się na targach branżowych w Bremen, pomyślałam że skoro można wyprawić skórę ze słodkowodnych ryb to i będzie można to zrobić np. z dorszem czy łososiem. Od tego się wszystko zaczęło.

AC: Jak wyglądała Pani droga do stworzenia FancyLax?
AB: Na początku kilka lat ulepszaliśmy technologię wyprawy skóry, a następnie produkty z tych skór. Dzisiaj technologie wykorzystywane przy produkcji pozwalają uzyskać niemal każdy kolor, rozmaite grubości oraz faktury. Dzięki czemu skóra łososia jest przyjemna w dotyku, mocna, w zależności od wyprawy może być elastyczna lub sztywna. Dziś po 10 latach działania w tej branży mogę spokojnie wprowadzać na rynek produkty najwyższej jakości.

AC: Jak wyglądał pierwszy wyrób?
AB: Pierwszymi produktami, które uszyłam były papachy zimowe (czapki). Mam ją do dziś i uwielbiam w niej chodzić (śmiech).

AC: Czym skóra łososia różni się od innych materiałów?
AB: Po pierwsze jest przeróbką odpadu, nie zabijamy specjalnie dla skóry, tylko przerabiamy i wyprawiamy skórę, która jest odpadem poprodukcyjnym.

Skóra którą używamy do naszych produktów jest przyjazna środowisku, ponieważ do wyprawy używa się tylko roślinnych garbników. Bez żadnej chemii. Jest również przyjazna alergikom.

Jej naturalna faktura jest już ozdobą samą w sobie. Jest bardzo wytrzymała w związku z naturalnym składem skóry rybiej – więcej kolagenu itp.

AC: To bardzo oryginalna galanteria. Z jaką reakcją spotyka się Pani?
AB: Wszyscy są zaskoczeni, jak słyszą z czego są produkty. Odbiór jest bardzo pozytywny. Pytają jak się to robi, czy nie śmierdzi rybą? Wąchają i dziwią się że pachnie normalną skórą! Gratulują pomysłu, pytają gdzie mogą kupić.

AC: Jaką ma Pani wizję firmy? W jakim kierunki chciałaby Pani ją rozwinąć?
AB: Chciałabym stworzyć sieć sprzedaży na rynek Skandynawski. Rozpoczęłam od naszego wybrzeża, mam nadzieję, że pójdzie to dalej z nurtem (uśmiech).

AC:Gdzie można kupić Pani wyroby?
AB: Można kupić na naszej stronie internetowej www.fancylax.com, zakładka sklep lub poprzez social media: Facebook, Instagram. Telefonicznie i e-mailowo można również składać zamówienia – +48 507 068 264, info@fancylax.com
Osobiście:

AC: To nie jedyny obszar Pani działalności, prawda?
AB: Prawda. Główne branże, które od zawsze mi towarzyszą, to rybołówstwo oraz branża lotnicza. Od ponad 10 lat prowadzę własną działalność, związaną z produkcją i sprzedażą usług i towarów. Firmą którą prowadzę, jest szkoła dla stewardess i pilotów, nazywa się SKY4JET.

AC: Można więc powiedzieć, że FancyLax to Pani pasja. A woli Pani projektować czy pracować warsztatowo, tworzyć produkty ręcznie?
AB: Lubię i projektować, i tworzyć. Mam wtedy czas na przemyślenia, ale i satysfakcję z wykonania produktów.

Dziękuję za rozmowę.

Agata Cupriak, Z-ca Redaktora Naczelnego LadyBusiness.pl Więcej>>

Agnieszka Bolesławska | FancyLax | Galanteria | Pomysł na biznes | Tell Your Story

Czytaj także