Zofia Czekała: Mówisz o sobie „optymalizator z zamiłowania”. Od czego to się zaczęło?
Agata Nowak: Zaczęło się to na etapie mojej pierwszej poważnej pracy. Wykonując swoje codzienne zadania towarzyszyła mi myśl „jak to mogę zrobić szybciej?” lub „przecież to głupia robota – można byłoby to jakoś uprościć, zautomatyzować, przecież mamy fajny system informatyczny…”. Byłam wówczas na etapie nieświadomości procesowej, ponieważ w moim przekonaniu optymalizacja była dla mnie równoznaczna ze zmianami w systemie informatycznym. Parę miesięcy później przeczytałam książkę „The Toyota way” Jeffre’a Likera i od tego czasu moja percepcja w zakresie optymalizacji zmieniła się diametralnie.
ZCZ: Gdybyś miała wskazać jeden moment, który był kluczowy dla Twojego rozwoju ścieżki zawodowej, to co by to było?
AN: Myślę, że jednym z takich momentów był, na pozór zwyczajny, dzień pracy, kiedy mój kolega z tego samego działu skomentował to, co ja nazywałam na co dzień optymalizacją i logicznym działaniem: „Agata, Ty Leanujesz”. I to był chyba ten moment, kiedy potwierdziłam sama przed sobą: „To jest chyba to, co chcę robić w życiu”.
ZCZ: Jak przy pracy nad zmianami procesów biznesowych udaje się Tobie unikać pokazywania wyłącznie błędów?
AN: Pokazywanie błędów, a raczej praca na eksperymentach, jest kwestią świadomości. Lean mówi o tym, że błąd lub niezgodność, która pojawi się w procesie jest dla nas szansą. Nie szukając winnych skupiamy się na tym jak przekuć problem w rozwiązanie, w jaki sposób testować rożnego rodzaju możliwości, poddawać je refleksji. Dzięki temu wiemy, co nie działa lub co możemy zmienić, aby osiągać lepsze wyniki.
Lean to ciągłe eksperymenty PDCA. To zaangażowanie pracownika w definiowanie i usprawnianie procesów oraz pokazywanie, że czuje się potrzebny, że manager liczy się z jego zdaniem. Każdego dnia pracujemy nad tym, żeby stworzyć komfortowe i profesjonalne miejsce pracy, do którego każdy pracownik będzie przychodził chętnie każdego dnia. Dzięki temu będziemy lepsi i efektywniejsi, a to przecież decyduje o naszym rozwoju i sukcesach.
ZCZ: Czy w Twojej pracy bardziej liczą się fakty czy emocje?
AN: Podczas każdej przygody z Lean jest sporo emocji. Ludzie często, stykając się z pojęciem Lean, nie wiedzą czym on naprawdę jest i podchodzą sceptycznie, mówiąc, że „przecież nie mieszkamy w Japonii”. Wielu pracowników np. szpitali mówi często: “My pracujemy tutaj z pacjentami, a nie z samochodami”. Zupełnie inaczej jest, jeśli wytłumaczy się ludziom ideę, że nie chodzi wcale o produkcję samochodów, ale o spełnianie potrzeb i skupieniu się na kliencie. W ich przypadku pacjencie oraz dostarczaniu mu usługi dobrej jakości. Wtedy podejście do Lean wygląda zupełnie inaczej. Ludzie boją się oceny, bo przecież pracują jak najlepiej potrafią, a tu nagle przychodzi ktoś, kto nie zna ich procesu i będzie im teraz próbował coś zmieniać i optymalizować. To zawsze budzi obawy i buduje mniejszą lub większą barierę emocjonalną. Naszą rolą, jako trenerów Lean, jest pomagać, wspierać, inspirować oraz budować świadomość. Bardzo ważne jest przekazywanie ludziom prawidłowej definicji Lean.
ZCZ: Jakie trudności pokonujesz na co dzień?
AN: W Leanie nie ma czegoś takiego jak trudności, są tylko szanse i wyzwania. Nie ma w sumie takiej organizacji, która nie mogłaby stać się lean, nie ma takiego procesu, którego nie dałoby się poprawić. Lean to ciągłe doskonalenie każdego dnia. Myślę, że największą trudnością, z jaką się mierzę na co dzień, to samorozwój, praca z własnymi błędami i wyciągnie wniosków z porażek oraz analizowanie tego, co się udało i dzięki jakim mocnym stronom.
Kiedyś usłyszałam, że „Ten kto zwycięża innych jest silny. Ten kto zwycięża samego siebie jest potężny”. I wierzę w to, że doskonaląc siebie będę mogła lepiej doskonalić procesy i efektywniej pomagać innym.
ZCZ: Czy strategię lean możemy także przełożyć, wykorzystać w życiu prywatnym?
AN: W mojej opinii wszędzie możemy go dostrzec, w wielu różnych miejscach. Przykłady przychodzą choćby z restauracji, parków rozrywki czy lotnisk. Wszędzie, gdzie czujemy, że nie chcemy czekać, gdzie możemy zobaczyć i zrozumieć potrzebę pojawiających się tam ludzi. We wszystkich tych miejscach można wyeliminować zbędne, niepotrzebne czynności, które poprawią efektywność i komfort drugiego człowieka oraz środowiska czy miejsca, w którym jesteśmy.
ZCZ: Pasja dla wielu ludzi jest motywatorem do zmian. Czy masz poczucie, że “zmiany świata”, które dokonują się przy Twoim udziale wynikają z pasji?
AN: Pasja jako pierwsze, następnie pracowitość, ale też pokora i ciągła nauka oraz analiza tego, co można zrobić jeszcze lepiej. Poza tym wydaje mi się, że też wdzięczność za to co jest, jakich ludzi spotyka się na swojej drodze. Od ludzi, których poznajemy, jesteśmy w stanie się wiele nauczyć: wzruszenia, doceniania, siły, czasami smutku. Każdy człowiek jest na naszej drodze po coś, na przykład po to, aby nas kształtować. Może być to dobra lekcja, przestroga, po prostu komunikat, albo nawet największy prezent od losu.
Agata Nowak – Wykładowca kierunku MBA Lean Management. Obecnie studentka magisterskich studiów Master of Business Administration w Wyższej Szkole Handlowej we Wrocławiu. Posiada także certyfikat Lean Six Sigma Black Belt. Nie są jej obce metodyki zwinne, stąd ukończyła certyfikację projektową AgilePM.
Zofia Czekała – Redaktorka Ladybusiness.pl, studentka Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie z zamiłowania działająca w social mediach, marketingu, branży eventowej i muzycznej, aktywna działaczka społeczna, wiceprzewodnicząca Rady Samorządu Studenckiego. Z ciekawością patrząca w przyszłość, poszukująca nowych wyzwań.