Szybko napisałam do autorki, że chętnie przeczytam jej książkę. Potem weszłam na jej stronę i przyznam, że wcześniej o niej nie słyszałam. Dzisiaj już wiem, że trafiłam na nią bo byłam gotowa i otwarta na obfitość.

Zacznę od cytatu z książki Bogaty Budda i jednocześnie pięknej opowieści Eckharta Tolle’a:

Pewien żebrak od ponad trzydziestu lat siedział przy drodze. Aż tu któregoś dnia nadszedł jakiś nieznajomy.
„Ma pan trochę drobnych?” – wymamrotał żebrak, machinalnie wyciągając rękę, w której trzymał starą czapkę do baseballu.
„Nie mam niczego, co mógłbym ci dać” – odparł przechodzień, a po chwili spytał: „Ale na czym ty właściwie siedzisz?”. „Och, to tylko stara skrzynka” – odpowiedział żebrak. „Siedzę na niej, odkąd pamiętam”.
„A zajrzałeś kiedyś do środka?”- zapytał nieznajomy.
„Nie” – odrzekł żebrak. „Po co miałbym zaglądać? Tam nic nie ma”.
„Może jednak zajrzyj” – powiedział przechodzień. Żebrak zdołał podważyć wieko. Ze zdumieniem, niedowierzaniem i uniesieniem stwierdził, że skrzynka jest pełna złota.

Myślę, że każdy z nas „siedzi” na ogromnym skarbie, ma go na wyciągnięcie ręki, ale to tylko od nas zależy kiedy i czy w ogóle zajrzymy do tej skrzyni.

Przepis na sukces

Na początku, kiedy czytałam książkę myślałam o odwadze, że trzeba ją mieć aby żyć lepiej, bo przecież dookoła słyszy się, że trzeba być odważnym, że odwaga to podstawa do sukcesów. Owszem coś w tym jest, ale stopniowo zdałam sobie sprawę, że odwagę mam, ale dużo ważniejsze jest przyznanie się i odkrycie czego mi w życiu najbardziej potrzeba. Tylko poznanie naszego umysłu, głębokie wejrzenie w nasze serce i odkrycie naszej duchowości może pozwolić nam na jedzenie kawioru a nie suchej bułki w trakcie uczty, o której pisze autorka.

Tylko od nas zależy czy całe życie będziemy jeść te suche i stare bułki i zadowalać się w życiu byle czym, czy chcemy smakować życie, cieszyć się nim, czerpać radośnie pełnymi garściami, tańczyć na wszystkich przyjęciach świata.

Bardzo cenię sobie szczerość i autentyczność, tym bardziej otwartość autorki na dzielenie się jej życiowym doświadczeniem jest ważnym elementem tej książki. To wymaga odwagi aby opowiadać innym swoją historię, nawet kiedy nie zawsze jest taka jaka chcemy aby była.

Ta książka uzmysłowiła mi także, że czasem zbyt mocno patrzymy na innych, na ich sukcesy, pieniądze, życie, szczęście. Chcemy być tacy jak oni, ale w momencie kiedy mamy już to co oni, okazuje się, że to wcale nie przynosi nam upragnionego szczęścia.

Od wielu lat patrzę na inne kobiety biznesu, cenię je, szanuję, podziwiam i lubię opowiadać ich historie m.in. w cyklu wywiadów Tell Your Story.

Dziś jednak wiem, że każda kobieta jest inna, ja jestem inna, nie ma drugiej takiej jak. Dlatego najważniejsze jest odkrycie czego ja chcę, co mi sprawi przyjemność i gdzie jest moje miejsce w biznesie i życiu prywatnym, to zależy tylko ode mnie.

I jak się okazuje w tej książce, obfitość życia to nie tylko pieniądze i rzeczy materialne, ważniejsza i piękniejsza jest nasza wewnętrza obfitość, miłość, radość i wszystko to co powoduje uśmiech na naszej twarzy. Bogaty Budda lekko płynie przez życie w spokoju, spełnieniu, jest otwarty na to co przyniesie życie. Szczerze zachęcam do odkrycia własnego Buddy w Twoim życiu. Wiem co mówię, warto;-)

Dzięki tej książce:

  • dowiesz się, czym są trzy przestrzenie świadomości: człowieka, umysłu i boga
  • nauczysz się korzystać z potęgi materializacji myśli i z wolnej woli na arenie świadomości
  • co może się wydarzyć jeśli tylko otworzysz się na obfitość życia
  • poznasz sposoby, jak korygować swój potencjał, by zmniejszyć ryzyko porażki
  • zaczniesz żyć życiem bogatego buddy: zwyczajnie niezwyczajnym i… spełnionym

Więcej informacji o książce >>>TUTAJ<<<

Autor: Emilia Bartosiewicz – Brożyna – redaktor naczelna LadyBusiness.pl, prezes Lady Business Club , pomysłodawczyni Plebiscytu na kobiet biznesu Lady Business Awards

bogaty budda | sylwia kocoń

Czytaj także