Elastyczność, możliwość decydowania o swoim czasie i doboru zleceń czy praca w domu, to największe zalety przejścia „na swoje” wskazywane przez freelancerów w badaniu EY „Contingent Workforce Study”. Mimo iż większość ankietowanych samozatrudnionych deklaruje zarobki do 2 tys. złotych, a tylko 14,5 proc zarabia od 2 do 3 tysięcy, freelancerów przybywa na wsiach i w małych miastach, co świadczy o rosnącej popularności pracy w tym trybie [1].
Nastał ten czas w życiu twojej firmy, że potrzebujesz pomocy przy jej dalszym rozwoju i promocji. Nie dasz rady wszystkiego ogarnąć sama, przecież każdego dnia obsługujesz klientów i jakby tego było mało, masz tonę innych spraw do załatwienia. Przy ograniczonym czasie nie da się samodzielnie zgłębiać tajników SEM/SEO, PRu, web designu, social media marketingu, copywritingu, content marketingu i pewnie jeszcze wielu innych „-ingów”. A potem jeszcze wprowadzać to w życie?! Nie, nie da się. A nawet jeśli by się dało, to na dłuższą metę absolutnie nie jest to dobry pomysł.